Skip to main content

Recenzja: Radisson Rewards – Park Inn by Radisson Kraków, Kraków (aktualizacja w 2025)

Nasza historia z krakowskim hotelem marki Park Inn jest dość burzliwa. Przedstawicielom obiektu ewidentnie nie spodobała się nasza poprzednia recenzja, co wywołało dość dziwne, nawet jak na tę branżę reakcje.

Po kilku latach od tamtego zdarzenia, postanowiliśmy dać krakowskim hotelom chińskiej sieci kolejną szansę, licząc naiwnie, że kilka lat oraz przełomowe zdarzenia w branży zmieniły podejście hotelarzy do gości. Po delikatnie mówiąc bardzo nieudanej wizycie w innym obiekcie sieci w mieście skasowaliśmy rezerwację w Park Innie i uciekliśmy w pośpiechu do obiektu z innej sieci hotelowej.

Tym razem nasz pobyt w Krakowie wymuszał na nas nocleg w pobliżu tej konkretnej lokalizacji. Z pewną powściągliwością i obawą dokonywaliśmy więc rezerwacji w tutejszym Park Innie.

Po przyjeździe

Do hotelu docieramy wygodnym transportem publicznym, w godzinach rozpoczęcia doby hotelowej. W odnowionym lobby nie ma wielu osób, ale przy kontuarze recepcyjnym stoi ich kilka.

Rejestracja naszego pobytu przebiega według znanego schematu: dokument-płatność-klucze. Otrzymujemy jedynie informacje o godzinach serwowania śniadania i konieczności opłacenia rezerwacji z góry. Jedynym momentem, który można by powiązać z udziałem hotelu i naszym w programie lojalnościowym jest napomknięcie przez Recepcjonistę o tym, że ze względu na planowane obłożenie hotelu nie powinno być problemu z ewentualnym późnym wymeldowaniem, które załatwić należy jednak następnego dnia rano.

Pokój – superior z widokiem na Wawel 325 (superior room Wawel Castle view 325)

Nasz pokój znajduje się w głębi korytarza na trzecim piętrze hotelu. W drodze do pokoju, jak przystało na porządny obiekt sieciowy, mamy okazję obserwować jedną z najwyższych form rozwoju przemysłu gościnności w ostatnim czasie. Zjawisko to, na swój użytek nazywamy slalomem hotelowym i jest to rzecz piękna z natury.

Zarezerwowaliśmy pokój podstawowy, ale nie jesteśmy pewni do jakiego typu pokoju dostaliśmy ostatecznie karty-klucze. Nie wynika to ani z informacji w bezużytecznej w tej kwestii aplikacji Radisson, ani nie otrzymaliśmy takiej wzmianki również podczas rejestracji naszego pobytu. Z drugiej jednak strony, jeśli wierzyć by informacjom z hotelowego portalu, najprawdopodobniej umieszczono nas w pokoju typu superior z widokiem na Wawel. Mimo wszystko są to jedynie nasze domysły.

W samym pokoju od naszych poprzednich wizyt funkcjonalnie nie zmieniło się zbyt wiele. Ciągle mamy tu wszystkie podstawowe elementy wystroju pokoju hotelowego – jest łóżko, szafa i biurko. Jest nawet mała lodówka oraz sejf. Widać, że wnętrze przeszło pewną metamorfozę, aktualizującą je do nowocześniejszych standardów marki.

Zniknęły co prawda kolorowe kubki, będące w przeszłości częścią identyfikacji marki, a stary telewizor zastąpiony został nieco nowocześniejszą jego wersją.

Nic nie zmieniło się za to w łazience.

W pokoju czekała na nas wstawka powitalna. Nie rozpisując się zbytnio na jej temat powiemy tylko, że jedno, przecięte na pół winogrono w towarzystwie kilku makaroników wygląda dziwnie.

W trakcie robienia rezerwacji dodaliśmy dwie prośby dodatkowe. Jedną z nich była ta o umieszczenie nas w pokoju z widokiem na Wawel, co rzeczywiście się wydarzyło. Druga prośba – o dodatkowe poduszki, nie zmaterializowała się. Na tej podstawie pozwalamy sobie na wysnucie wniosku, że pokój z widokiem był przypadkowym zbiegiem okoliczności, nie związanym w jakikolwiek sposób z naszymi dodatkowymi prośbami, których w tym hotelu po prostu się nie czyta, a w konsekwencji – nie realizuje.

Mimo informacji na szybie okna, nie udało nam się go otworzyć, co w jednym z pierwszych prawdziwie ciepłych dni tego sezonu, w pokoju rozgrzanym niemal do czerwoności byłoby bardzo miłą opcją.

Bardzo rzadko wspominamy o działaniu hotelowego internetu, choć staramy się w swoich recenzjach umieszczać pomiary jego prędkości w odwiedzanych obiektach. Od dłuższego czasu, nawet w bardzo egzotycznych lokalizacjach, nie mieliśmy powodów do narzekań. Oczywiście, zdarzają się miejsca, w których prędkości zaskakują – zarówno pozytywnie, jak i negatywnie. Mimo to, od wielu, wielu lat podczas naszych podróży wszędzie gdzie zaprowadził nas los, z internetu można było korzystać swobodnie.

Jakież było nasze zaskoczenie, kiedy próbując dokonać standardowych pomiarów w Park Inn Kraków, spora część testów nie mogła być w ogóle zrealizowana, a te, które udało się ukończyć wskazywały na wyniki, które sugerowały, że cofnęliśmy się w czasie o dwie dekady!

Rekreacja, inne udogodnienia

Park Inn Kraków przeszedł w ostatnich latach wiele zmian – a mówimy tu jedynie o tak zwanym „produkcie twardym”. Zmienił się wygląd recepcji oraz lobby baru czy restauracji.

Przemianie uległa też przestrzeń na pierwszym piętrze. Kiedyś żywa i oferująca unikalne możliwości – w tym zabawy, gry planszowe i inne, zamieniła się w kolejny, nudny konferencyjny foyer. Z punktu widzenia gościa indywidualnego – ewidentnia zmiana negatywna.

Cały czas funkcjonuje tu strefa sportowa, która oferuja zerówno miejsce do treningiu jak i możliwość skorzystania z sauny.

Śniadanie

Pierwszy posiłek dnia serwowany jest w odnowionej restauracji w godzinach 6:30 do 10:30 w dni powszednie, oraz od 7:00 do 11:00 w weekendy.

Oferta bufetowa nie jest nadmiernie rozbudowana, ale produkty, które mieliśmy okazję spróbować były dobrej jakości. Z ciekawostek, warto wspomnieć bulion warzywny do przygotowania zupek z makaronem, różne rodzaje mleka, produkty bez laktozy czy bezglutenowe, a nawet sok malinowy do herbaty.

Nieco gorzej ma się sprawa obsługi. Jedną z opcji oferowanych gościom jest możliwość skorzystania z wody gazowanej. Niestety, okazało się, że butelka mająca zawierać ten napój wypełniona była zwykłą wodą. Zapytaliśmy więc Pracownika obsługi o możliwość skorzystania z wody z bąbelkami. Najwyraźniej trafiliśmy na jego gorszy dzień, a może niezadowolenie, którego doświadczyliśmy wynikało z przerwania absorbującej rozmowy z innymi pracownikami – w każdym razie po odesłaniu nas do miejsca, gdzie faktycznie znajdował się napis informujący o wodzie gazowanej, którą zidentyfikowaliśmy po spróbowaniu jako wodę niegazowaną, wyraźnie zniesmaczony naszymi dociekaniami Pracownik postanowił osobiście zweryfikować fakt, czy woda jest gazowana, czy nie. Kiedy okazało się, że bąbelków w wodzie nie ma, odburknął On jedynie w naszą stronę: „musiała się wygazować”, po czym zniknął w czeluściach zaplecza, aby po chwili pojawić się z nową butelką, która faktycznie zawierała już wodę gazowaną.

Zawsze doceniamy ludzi, którzy wstają kilka godzin przed nami, abyśmy my mogli skorzystać z przygotowanego zawczasu śniadania. Mimo wszystko, okazywanie klientom wyższości i braku szacunku, nawet w takich błahych sytuacjach, szczególnie w branży gościnności, cały czas budzi w nas sprzeciw.

Obsługa

Pomijając wszystkie inne kwestie, największym problemem Park Inn Kraków z naszej perspektywy pozostaje podejście pracowników do klientów. Nie mamy najmniejszych złudzeń – ten hotel nie ma gości, ma klientów. 

Od pierwszego kontaktu z recepcją, po zgłaszanie usterek (brak możliwości otwarcia okna) oraz problemów (niewiarygodnie powolny internet) w działaniach pracowników dało się odczuć totalny brak zainteresowania czymkolwiek, a już najmniej potrzebami czy oczekiwaniami “gości”. W tej kwestii na przestrzeni lat nie zmieniło się nic – dokładnie takim zapamiętaliśmy oba stare krakowskie obiekty Radissona. Kultura organizacyjna musi tu być wspaniała!

Inne

Pewne poruszenie w sieci wywołał nasz wpis na temat cen w hotelowym „sklepiku”.

Biorąc pod uwagę fakt, że mówimy o hotelu umieszczonym w szeroko pojętym centrum sporego miasta, gdzie zakupy mogą do nas – do tego samego lobby, w którym znajduje się sklepik – przyjechać, zamówione przez aplikację w kwadrans, do najbliższego sklepu mamy dosłownie kilka kroków, a sklep całodobowy znajduje się w zasięgu wzroku, oferowanie podstawowych produktów kilkukrotnie drożej niż ma to miejsce w podobnych „sklepikach” hoteli w krajach uznawanych za drogie – jak na przykład Islandia, na znanych z wysokich cen lotniskach, czy wreszcie na pokładach samolotów jest absurdem. Podobnie zresztą, jak spora część polskiej branży hotelarskiej.

Podsumowanie

Nasze oczekiwania w stosunku do Park Inn Kraków, bazujące na przeszłych wizytach, oraz odwiedzinach w Radisson Blu Kraków były bardzo skromne. Mimo tak nisko postawionej poprzeczki, hotelowi udało się wywołać w nas, po raz kolejny, uczucie zawodu. Jeśli to konkurencja, w której obiekt miał zamiar zająć czołowe miejsce, to od wielu lat jest na najlepszej możliwej drodze!

Dane kontaktowe

Park Inn by Radisson Kraków
Monte Cassino 2, 30-337 Kraków

Galeria

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

×

Polub nas na Facebooku!