Skip to main content

Recenzja: Shaviyani Retreat Ukulhas, Malediwy

Kiedy opadają emocje po dość impulsywnym zakupie atrakcyjnych cenowo biletów na rejs lubianą przez nas linią Turkish Airlines w klasie biznes z Warszawy przez Stambuł na Malediwy przychodzi pora, aby zadać sobie jedno bardzo ważne pytanie – gdzie spędzimy czas na wyspach? W resorcie, czy na wyspie lokalnej?

Po rozważeniu wielu za i przeciw, decydujemy się na tą drugą opcję. Wychodzimy z założenia, że Malediwy nigdy nie były na naszej bucket liście i jeśli już pojawia się świetna okazja lotnicza w tym kierunku, to chcemy w pierwszej kolejności zobaczyć naturalne środowisko tego wyspiarskiego państwa, a jeśli spodoba nam się ten rejon świata, to z pewnością zorganizujemy sobie okazję do powrotu i wówczas przyjdzie czas na weryfikację luksusowej twarzy Malediwów. 

Po tak podjętej decyzji, kolejne – związane z wyborem konkretnej wyspy oraz hotelu, są już łatwiejsze. Po pierwsze wyspa musi znajdować się niezbyt daleko od lotniska, abyśmy nie tracili dużo czasu na dotarcie do niej. To znacznie zawęża nam obszar poszukiwań. 

W kwestii hotelu nie mamy większych oczekiwań poza tym, aby był w pierwszej linii brzegowej, idealnie z widokiem na morze. 

Krótkie poszukiwanie, weryfikacja ocen i raportów z podróży dostępnych w różnych źródłach i mamy swoją shortlistę. Na czoło wysuwa się wyspa Ukulhas zlokalizowana na północnym atolu Ari – mała, bardzo zielona, z pięknymi plażami, względnie czysta i z dyskretną spalarnią śmieci – jako pierwsza w historii Malediwów wprowadziła tu gospodarowanie odpadami. Może się to dla nas – Europejczyków – wydawać nieco dziwne, ale ten kto podróżował po średnio rozwiniętych krajach Azji wie, jak ogromnym problemem są dla nich śmieci.

Przed przyjazdem

Ostatecznie po kontakcie z wybranymi obiektami decydujemy się na kameralny, trzygwiazdkowy hotel, z którym bardzo sprawnie potwierdzamy szczegóły zakwaterowania, wyżywienie oraz co najważniejsze – transfer z lotniska na wyspę i do hotelu oraz z powrotem. Przedstawiciel hotelu udzielił nam bardzo dokładnych informacji na wszystkie zadane pytania. 

Koszt transferu w trakcie naszej wizyty jest na poziomie 50 USD za osobę w jedną stronę. Płatność za usługę regulujemy w hotelu po przyjeździe, razem z płatnością za cały pobyt.

Po przyjeździe

Po wylądowaniu na lotnisku w Male i odbiorze naszego bagażu udajemy się zgodnie z instrukcjami do wskazanego stanowiska D11, w którym potwierdzamy nasz transport promem. Stamtąd przechodzimy do przystani i czekamy chwilę na naszą łódź. Po niewiele ponad półtoragodzinnym rejsie dopływamy do Ukulhas. W porcie czeka wielu przedstawicieli różnych hoteli i pensjonatów. Wszyscy wyglądają gości swoich obiektów.

Przedstawicielka naszego hotelu ma pod opieką jeszcze jeden obiekt, niedaleko portu i goście tego miejsca są w pierwszej kolejności odwiezieni. W drugiej kolejności do meleksa zapakowano nas i nasze bagaże. Podróż do Shaviyani Retreat trwała kilka minut. W otwartej recepcji dopełniamy formalności meldunkowych, otrzymujemy dodatkowe informacje na temat pobytu, jak godziny serwowania śniadania i sposób jego organizacji, dostęp do filtrowanej wody oraz ofertę wycieczek organizowanych przez hotel. Wskazano nam również, gdzie znajdują się hotelowe leżaki na plaży. Na koniec Przedstawicielka hotelu wręcza nam klucz do pokoju, a Kierowca, który przywiózł nas z portu prowadzi nas na pierwsze piętro, gdzie mieści się nasz pokój. 

Warto wspomnieć, że w niewielkim hotelowej recepcji połączonej z jadalnią, w której serwowane są codziennie śniadania znajduje się kilka kanap, foteli wypoczynkowych i wiszących kokonów. Jest to bardzo przyjemne miejsce do odpoczynku w ciągu dnia czy wieczorem. 

Należy również zwrócić uwagę na fakt, że obok hotelu trwa budowa kolejnego obiektu. W sumie lokalne wysepki malediwskie, z tego co zdążyliśmy się zorientować, są jednym wielkim placem budowy. 

W trakcie naszego pobytu nie prowadzono tam żadnych głośnych prac i sama budowa nie była uciążliwa, ale dopuszczamy myśl, że nie jest to stan ciągły i generalnie warto mieć to na uwadze.

Pokój – dwuosobowy typu deluxe z balkonem i widokiem na morze 103 (Deluxe Double Room with Balcony and Sea View 103)

Pokój, który nam przydzielono zgodnie z rezerwacją jest całkiem przestronny. Rzecz jasna główną część zajmuje łóżko z baldachimem. Pod przeciwległą ścianą ustawiono biurko z krzesłem, nad którym zawieszono telewizor. Obok biurka stoi fotel. Nad łóżkiem mamy wiatrak, ale pokój posiada również tradycyjną klimatyzację, która skutecznie schładza całe pomieszczenie.

W korytarzu przy drzwiach wejściowych znajduje się otwarta szafa, sejf, lodówka i zestaw do przygotowywania ciepłych napojów. Nie zabrakło tu też szklanej butelki z wodą nadającą się do picia. Butelkę tę po opróżnieniu można napełnić w jadalni na parterze, ze specjalnie przygotowanego urządzenia z filtrem do wody. 

Dużym zaskoczeniem jest rozmiar łazienki. Jest przestronna, z dużym prysznicem typu walk-in. Jedyne zastrzeżenie jakie mamy do tego miejsca, to fakt, że otrzymaliśmy bardzo brudny ręcznik. Został wymieniony po zgłoszeniu tego obsłudze. Poza tym nie mamy uwag do czystości.

Pokój zarezerwowaliśmy licząc na widoki na morze. Niestety, podczas naszego pobytu nie było nam to dane i sądzimy, a wręcz mamy pewność, że taki stan rzeczy trwa już od jakiegoś czasu. Otóż tuż za balustradą balkonu rozpościera się ogromna palma, której liście skutecznie blokują widok na wodę. Prawdopodobnie, gdy była mała, istniała możliwość oglądania morza, ale obecnie hotel powinien zaktualizować nazwy pokoi, aby nie wprowadzać gości w błąd.

W pokoju brakuje jakiegokolwiek miejsca na wygodne rozłożenie bagaży – pozostaje nam ułożenie walizek na podłodze pod oknem. 

Śniadanie

Hotel serwował tylko jeden posiłek, którym było śniadanie. Od godziny 7 do 9.30 rano w jadalni czekał skromny bufet, w którym goście mogli znaleźć chleb tostowy, masło, dżem, miód, płatki śniadaniowe, mleko, sos do pankejków, herbatę i kawę.

Poza tym wszyscy mogli wybrać jeden z trzech zestawów śniadaniowych, który im pasował najbardziej. Do wyboru są: śniadanie po amerykańsku, kontynentalne lub malediwskie. Do tego dostępne są soki oraz owoce. Aby otrzymać wybrany zestaw należało w dniu poprzedzającym śniadanie wypełnić formularz zamówienia i pozostawić go w recepcji wieczorem.

Pierwszy posiłek dnia w Shaviyani Retreat był smaczny, ale bardzo skromny – w tym zakresie trudno nam go porównać z jakimkolwiek śniadaniem w sieciowych hotelach trzygwiazdkowych w innych częściach świata.

Rekreacja, wypoczynek

Hotel ma świetną lokalizację na wprost plaży bikini, gdzie nie obowiązują malediwskie restrykcje dotyczące strojów kąpielowych. Wystarczy wyjść z hotelu, przejść przez ścieżkę i już jesteśmy!

Shaviyani Retreat Ukulhas, Malediwy – plaża przy hotelu i wejście do hotelu

Obiekt dysponuje własnymi leżakami, a w pokojach hotelowych dostępne są dodatkowe ręczniki przeznaczone na plażę. 

Warto zauważyć, że przy wejściu do hotelu znajduje się mały kranik z wodą do mycia nóg. Chociaż w niewielkim stopniu może to zapobiec wnoszeniu do pokoi hotelowych piasku. 

Shaviyani Retreat proponuje swoim gościom pakiet wycieczek dodatkowych – katalog dostępny jest w recepcji i zawiera typowe dla regionu atrakcje, jak na przykład oglądanie mant, snorkeling na oddalonej żywej rafie (ta w okolicach hotelu jest niestety martwa) czy rejs na sandbank. 

Dodatkowo w recepcji można wypożyczyć sprzęt do sportów wodnych – SUPa czy zestawy do snorkelingu.

Poza porą śniadań, w ciągu dnia rzadko spotykamy kogoś z obsługi w hotelu, ale w trakcie zameldowania otrzymaliśmy numer telefonu, pod którym zawsze mogliśmy się skontaktować z przedstawicielem obiektu w razie potrzeby.

Podsumowanie

W dniu wyjazdu, o umówionej porze w recepcji czeka na nas Kierowca, który odwozi nas do portu. W hotelu żegna nas również miła Przedstawicielka hotelu, z którą najczęściej mieliśmy okazję rozmawiać. 

Kameralny obiekt Shaviyani Retreat mimo skromnych śniadań i rozczarowania z brakiem widoku na morze z pokoju okazał się być miłą przystanią na kilka dni i zapewnił nam dobry wypoczynek na przyjemnej wysepce Ukulhas. 

Cały pobyt upłynął nam w na tyle miłej atmosferze, że nieśmiało rozważamy kolejny pobyt na Malediwach (jeśli tylko trafi się okazja lotnicza do Male!). 

Dane kontaktowe

Shaviyani Retreat
Vasha Magu, Ukulhas, Malediwy

Galeria

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

×

Polub nas na Facebooku!