Planując naszą trasę po Chinach, wiedzieliśmy, że czekać nas będzie bardzo intensywny pod każdym względem wyjazd. Było więc dla nas istotne, aby odpowiednio rozłożyć siły i akcenty już od samego początku. Podróż w klasie biznes do Azji na pewno ułatwi zachowanie dobrej kondycji. Wybór hotelu „startowego” padł na położony stosunkowo centralnie, ale jednak nie w samym epicentrum metropolii obiekt ze stajni Hilton Honors – DoubleTree Shanghai Pudong.
Przed przyjazdem
Na kilka dni przed planowanym przyjazdem z aplikacji programu lojalnościowego otrzymujemy informację o upgrd. Już na tym etapie wiemy, że po przylocie będziemy mogli zrelaksować się w wygodnym apartamencie. Jako, że hotel jest spory, wybór dostępnych opcji jest równie okazały. Początkowo zaproponowano nam pokój na zaledwie piątym piętrze. Po konsultacji z mapą hotelu oraz mapą miasta decydujemy się na apartament na trzydziestym dziewiątym piętrze, w skrzydle zachodnim (West Wing), co według naszych szacunków może nam umożliwić widok na Perłę, czyli tak naprawdę wieżę telewizyjną – Oriental Pearl Tower.

Po przyjeździe
Do hotelu docieramy wcześniej niż zakładaliśmy – krótszy niż rozkładowo zaplanowano lot, szybkie formalności na lotnisku, natychmiastowy niemal odbiór bagażu, a także zorganizowany z wyprzedzeniem transport z lotniska pozwalają nam zaoszczędzić sporo czasu.
Już przy wyjściu z samochodu hotelowi Bellboye pomagają nam z bagażem, którym zaopiekują się do czasu załatwienia przez nas spraw papierkowych w recepcji.


Po dobrym pierwszym wrażeniu już na podjeździe do hotelu, świetne wrażenie robi także wielkie, wysokie lobby. To tu, niemal niewidoczna od wejścia, po lewej stronie, znajduje się recepcja, do której kierują nas Bellboye. Od samego początku widać w niej, że jest stworzona dla ludzi. Obok każdego ze stanowisk Recepcjonistów, po stronie gości ustawiono mebel, który wręcz idealnie sprawdzał się w roli podstawki na bagaż osobisty – plecak, torebkę, torbę – miejsce, gdzie zwyczajowo trzyma się dokumenty, karty płatnicze i inne podręczne niezbędniki. Tak drobny gest i element wystarczy, aby w sposób znaczący już od progu podnieść komfort gościa i zrobić dobre wrażenie. Tu ktoś po prostu pomyślał o realnych potrzebach klientów.

Sama procedura rejestracji pobytu trwa chwilę, co związane jest z chińskimi formalnościami w takich sytuacjach. Podczas całego procesu, obsługująca nas, sprawiająca miłe wrażenie Recepcjonistka stara się nam wyjaśniać co aktualnie robi, przy okazji krótko opowiadając o hotelu i jego ofercie.
Niemal zawsze podczas załatwiania spraw w recepcji hoteli tej klasy w Chinach jesteśmy nieco onieśmieleni zachowaniem Recepcjonistów. Jeśli któreś z urządzeń, z których muszą oni skorzystać jest choć trochę oddalone od kontuaru recepcyjnego, aby nie marnować czasu gości, biegają Oni między miejscami, które muszą odwiedzić. Takie podejście w Europie mogłoby szokować, a w Chinach jest po prostu normą i wyrazem szacunku do gości. Ot, taka różnica kulturowa.
W tym miejscu warto również zaznaczyć, że obsługująca nas Recepcjonistka posługiwała się językiem angielskim w stopniu komunikatywnym, co, jak przekonamy się w kolejnych dniach, nawet w obiektach działających pod globalnymi markami nie jest wcale oczywistością w Chinach.
Mimo wszystko, udało nam się porozumieć we wszystkich interesujących nas sprawach – otrzymaliśmy informacje o formie i miejscach serwowania śniadania, godzinach pracy strefy basenowej, oraz executive lounge. Otrzymaliśmy również odpowiedzi na wszystkie nasze pytania. Po kilku minutach mieliśmy już karty-klucze w ręce, a obok nas jak spod ziemi wyrósł Bellboy z naszymi walizkami. Ponieważ nie mieliśmy zbyt dużo bagażu, odebraliśmy je już w tym miejscu. Mimo wszystko, uczynny Pracownik hotelu nie opuścił nas aż do momentu, w którym doprowadził nas do windy, którą wysłał nas na trzydzieste dziewiąte piętro.

Pokój – apartament deluxe z łóżkiem typu king 3903 (King Deluxe Suite 3903)
Apartament okazał się całkiem okazałym pokojem z osobną strefą dzienną o nieregularnym kształcie, wynikającym ze struktury budynku, przestronnej sypialni, łazienki, toalety i wygodnego przedpokoju. Wystrój i wyposażenie sugerowały, że hotel ma już sporo historii za sobą. Mimo tego, wszystko utrzymane było w bardzo dobrym stanie.



Zanim przejdziemy do szybkiego opisu poszczególnych pomieszczeń, zaadresujemy jeden z najważniejszych – w każdym razie dla nas – elementów, który skłonił nas do wyboru tego konkretnego pokoju, zlokalizowanego w tej konkretnej części hotelu. Jeszcze na lotnisku we Frankfurcie, czekając na nasz lot do Chin, mając sporo czasu, zaczęliśmy analizować udostępnione nam przez hotel opcje. Jak wspomnieliśmy już wcześniej, pokój na piątym piętrze nie odpowiadał nam zupełnie. Po konsultacji z mapami Google, doszliśmy do wniosku, że pokój zlokalizowany w wieży zachodniej na jednym ze stosunkowo wysokich pięter może dać nam widok na piękną panoramę fragmentu finansowej stolicy Chin, a przy odrobinie szczęścia, istnieje szansa, abyśmy widzieli stąd wieżę telewizyjną Oriental Pearl Tower. I rzeczywiście, zarówno z pokoju dziennego jak i z sypialni widzieliśmy znany chyba wszystkim odwiedzającym Szanghaj budynek zwany powszechnie Otwieraczem (czyli formalnie Shanghai World Financial Center), Shanghai Tower – najwyższy budynek w mieście i jednocześnie znajdujący się w top trzy najwyższych budynków na świecie oraz częściowo Perłę, a także, oczywiście, szerszą panoramę miasta.



Sam pokój dzienny, który jest pierwszym pomieszczeniem, do którego trafiamy po wejściu do apartamentu, jest spory. Znajdziemy w nim wygodną kanapę i fotele, wraz z odpowiednim stolikiem, szafkę, skrywającą lodówkę, zestaw do parzenia kawy i herbaty, a także ustawione przy oknie wygodne biurko.
Jak to często bywa, obok jest też mała toaleta.



Słusznych rozmiarów sypialnia, w której króluje wielkie łóżko typu king spełnia wszystkie nasze oczekiwania. Jest szafa, jest fotel, jest też toaletka, która z powodzeniem mogłaby funkcjonować jako kolejne, wygodne miejsce do pracy.



W łazience znajdziemy wannę z hydromasażem, szeroki blat z podwójnymi umywalkami i zestawem przyborów toaletowych, oraz prysznic i toaletę, która w odróżnieniu od tej zlokalizowanej przy pokoju dziennym, wyposażona jest we wszystkie udogodnienia, które zwyczajowo kojarzymy z toaletami japońskimi. Znajduje się tu też jeszcze jedno proste, a bardzo przydatne rozwiązanie, które spotykać będziemy w większości odwiedzonych przez nas w Państwie Środka hoteli. Jest to półeczka dedykowana rzeczom osobistym jak telefon czy portfel użytkowników tych miejsc.




A propos przyborów toaletowych – Chiny idą z czasem i postępem i część wyposażenia, która była standardem nawet w obiektach niższej kategorii, ze względu na nowe regulacje, dostępna jest teraz głównie w hotelowych recepcjach lub lobby, o czym w większości odwiedzanych przez nas hoteli informowały odpowiednie komunikaty umieszczone w łazienkach.

Ze względu na panujące w Szanghaju warunki pogodowe, po wejściu do pokoju odczuwalne jest spore uderzenie ciepła. Mimo tego, odpowiednio ustawiona klimatyzacja radzi sobie z tą sytuacją wyśmienicie w bardzo krótkim czasie.
Jak to mamy w zwyczaju, również w przypadku rezerwacji pobytu w DoubleTree by Hilton Hotel Shanghai – Pudong prosimy o dodatkowe poduszki i herbatę earl grey. Nie znajdujemy żadnej z tych rzeczy po wejściu do pokoju. Wszystko zmienia się jednak wraz z naszym powrotem ze spaceru po okolicy – w czasie naszej nieobecności dostarczono zarówno poduszki, jak i herbaty green sencha, zapewne ze względu na brak w hotelu naszej ulubionej mieszanki.
Oczywiście, jak to w Chinach, nie zabrakło również wstawki powitalnej.



Śniadanie w restauracji
Pierwszy posiłek dnia serwowany jest w znajdującej się na poziomie lobby Grand Café, która otwiera swoje podwoje od godziny szóstej trzydzieści.
Śniadanie serwowane jest w formie bardzo bogatego bufetu. Zacznijmy jednak od otoczenia, które towarzyszyć nam będzie podczas śniadania. Mimo tego, że znajdujemy się w samym centrum Szanghaju, restauracja sprawia wrażenie, jakbyśmy byli w środku tropikalnej dżungli – wielkie tafle okien od podłogi do sufitu odgradzają nas od szpaleru drzew, otaczających hotel od tej strony. Robi to przyjemne wrażenie.
Warto wskazać też na rzeczy małe. Dla utrzymania porządku i jasności informacji, na stolikach ustawiono małe czerwono-zielone wskaźniki, które ustawione w odpowiedniej konfiguracji wskazują, czy dany stolik jest zajęty, czy wolny.




Co do zawartości bufetu – łatwiej byłoby wymienić rzeczy, których w nim nie było. Mamy tu miks kuchni europejskiej, ze znanymi daniami śniadaniowymi jak kiełbaski, bekon, fasolka w sosie pomidorowym, pankejki (przygotowywane w ramach live station), czy placki ziemniaczane. Są sery, wędliny, pieczywo. Wybór dań chińskich i szerzej azjatyckich jest wręcz oszałamiający. Do tego przygotowywane na zamówienie dania z jajek, według preferencji gościa, oraz element, który zawsze w Chinach interesuje nas najbardziej – zupki śniadaniowe z różnego rodzaju dodatkami, które komponujemy sami, a przygotowuje je dla nas specjalizujący się tym fachu kucharz.
O szerokim wyborze warzyw i owoców nie będziemy nawet wspominać, bo dla każdego, kto w Chinach był jest to więcej niż oczywiste.
Nie mogło zabraknąć również słodyczy – zarówno europejskich jak i chińskich w sporej liczbie i ilości.
Wszystkie elementy pierwszego posiłku dnia, których spróbowaliśmy były smaczne i świeże.





Executive Lounge
Posiadacze statusu Diamond w programie lojalnościowym Hilton Honors oraz goście odpowiednich pokoi mają również dostęp do saloniku Executive Lounge znajdującego się w skrzydle wschodnim (East Wing) hotelu.

Z lokalizacją saloniku jest też związana śmieszna anegdota. Kiedy udaliśmy się do niego krótko po przylocie, nasze karty – klucze nie chciały umożliwić nam wjazdu windą na pierwsze piętro, na którym miało się znajdować szukane przez nas miejsce. Jako, że nie potrafiliśmy sobie poradzić z problemem, wybraliśmy się w drogę powrotną do głównego lobby, aby wyjaśnić sprawę, która, jak sądziliśmy, polegała na złym zaprogramowaniu kluczy. Niestety, w recepcji nie udało nam się uzyskać zrozumienia dla naszego problemu – Recepcjonistka twierdziła, że wszystko jest w porządku. Sądziliśmy, że mówi tak, bo problemy komunikacyjne wynikające z posługiwania się obcymi językami są tu głównym wyzwaniem. Recepcjonistka postanowiła więc po krótkiej chwili przejść z nami do sąsiedniego skrzydła hotelu i pokazać nam samodzielnie, że wszystko jest w porządku. Na miejscu, po chwili, okazało się, że to nasze zmęczone po podróży mózgi nie absorbowały stanu rzeczywistego dotyczącego numeracji kondygnacji w Chinach. Jeśli i Wam przydarzy się taka chwila „pomroczności jasnej” przypomnijcie sobie ten fragment naszego tekstu i informację, że dla Chińczyków to, co dla nas jest parterem, oznaczanym najczęściej cyfrą zero, jest dla nich pierwszą kondygnacją oznaczoną cyfrą jeden.



W ramach afternoon tea w czasie naszego pobytu goście mogli cieszyć się w saloniku drobnymi przekąskami w postaci kanapek, ciastek, snacków jak słone precelki czy chipsy, a także wyborem owoców. Ciepłe napoje w formie kaw, herbat czy czekolady przygotować można w ekspresach. Z ciekawostek – w saloniku, tuż przy oknie funkcjonuje cała szafa – regał wypełnione puszkami z różnymi herbatami Dilmah T-series.





Wybór w czasie happy hours, szczególnie w kwestii jedzenia mógłby zawstydzić niejeden hotelowy bufet. Czego tu nie ma? Z opcji ciepłych – kurczak, wieprzowina, kulki rybne w zupie. Do tego warzywa na parze, tofu, a także ryż czy makaron. Zimny bufet to warzywa, owoce, ryby, czy wędliny. Kwestię jedzenia domyka bardzo rozbudowana sekcja deserów.





Do picia, oprócz opcji dostępnych przez cały dzień możemy również skorzystać z piwa, wina białego lub czerwonego, albo prosecco.



Salonik serwuje również śniadania, które rozpoczynają się tu z godzinnym opóźnieniem w stosunku do tego, czym możemy się cieszyć w Grand Café. Jako, że jedliśmy śniadania w obu tych miejscach, z czystym sumieniem możemy polecić wizytę w Executive Lounge tym, którzy mają do niego dostęp. Gama dań dostępnych podczas tego posiłku odpowiada w naszej ocenie w osiemdziesięciu procentach temu, co oferuje restauracja w lobby, z tą różnicą, że w saloniku atmosfera jest dużo spokojniejsza i cichsza. Zespół pracujący przy serwisie śniadaniowym jest wręcz fenomenalny, a goście cały czas mogą zamawiać dania przygotowywane przez Kucharza na miejscu zgodnie z ich preferencjami, w tym potrawy z jajek oraz śniadaniowe nudle i pierożki.






Rekreacja
Jak na hotel tej wielkości przystało, DoubleTree Shanghai – Pudong oferuje szeroką gamę udogodnień dla swoich gości. W czasie naszego pobytu mieliśmy okazję skorzystać jedynie ze strefy basenowej.
Basen
Basen w DoubleTree Shanghai Pudong nie jest może obiektem najnowocześniejszym, ale na pewno jest miejscem bardzo dobrze utrzymanym. Podstawową jego zaletą jest jednak bezpieczeństwo – nad jego zapewnieniem czuwa bez przerwy przynajmniej dwóch Ratowników, a w niektórych momentach, których byliśmy świadkami, podczas „zmiany warty” obsługi, było ich w pobliżu tafli wody aż czterech!
Zarówno szatnie jak i sanitariaty oraz zaplecze higieniczne w tej części hotelu są czyste i schludne.
Przy okazji przypominamy wszystkim wybierającym się do Chin (i szerzej, tej części Azji), że w większości basenów jest tu wymagane używanie czepków. Warto zaopatrzyć się w nie zawczasu, choć oczywiście ostatecznie można je kupić przy większości takich obiektów.




Inne udogodnienia
W kategorii rzeczy drobnych, ale przyjaznych gościom – w lobby udostępniono dla chętnych nieodpłatnie przekąski, oraz mocktaile – my trafiliśmy na dni, w których serwowano virgin Shirley Temple.

Warto wspomnieć również o bezpłatnym transporcie z hotelu do Zhangjiang Hi-Tech Park, który odjeżdża każdego dnia rano piętnaście minut po ósmej. W przypadku chęci skorzystania z tego udogodnienia, konieczna jest rezerwacja miejsc do godziny ósmej wieczorem dnia poprzedniego.

Na zakończenie, aby jeszcze bardziej unaocznić naszym Czytelnikom rozdźwięk, między tym, co proponują swoim gościom hotele w Polsce, a co te w Chinach, wspomnimy o kawiarni znajdującej się w lobby, nieopodal Grand Café. Dostępne tam wypieki i ciastka, a szczególnie ich ceny, stanowiące jedynie mały ułamek tego, z czym spotykamy się w krajowych hotelach tej samej marki czy klasy, stanowić mogą kolejny przyczynek do dyskusji o paragonach grozy i stanie polskiej branży HoReCa.



Na koniec wspomnimy o jeszcze jednym ułatwieniu, które DoubleTree Shanghai Pudong wprowadził dla gości, a które doprowadziłoby zapewne polskich hotelarzy na skraj obłędu. O tym, że na niemal całym świecie normą są stanowiska i miejsca wyznaczane przez hotele do odbioru dostaw, w tym dostaw jedzenia spoza hotelu dla gości wspominaliśmy już wielokrotnie. Omawiany obiekt poszedł o krok dalej i stworzył specjalną mapę, która ma ułatwić odnalezienie stosownych punktów nie tylko gościom, ale też kurierom. Tak, wiemy – czyste szaleństwo!

Podsumowanie
DoubleTree Shanghai Pudong okazał się świetnym wyborem jako hotel startowy, rozbiegowy, po przylocie z Europy do Chin. Liczba opcji dostępnych nawet najbardziej zagorzałym lojalistom konkretnych, globalnych sieci hotelowych w mieście jest ogromna, co może prowadzić do paraliżu decyzyjnego. My również mieliśmy wiele pomysłów, jak i wątpliwości, który z obiektów będzie tym najlepszym. Ostateczny wybór padł na DoubleTree nieopodal ścisłego centrum Szanghaju. My z wyboru jesteśmy bardzo zadowoleni. Hotel reprezentuje bardzo wysoki poziom przy bardzo rozsądnej cenie. Jeśli dodamy do tego atrakcyjną lokalizację, możemy z całą pewnością zacząć mówić o naszym nowym faworycie w kwestii hoteli sprawdzających się wyśmienicie na początek pobytu w finansowej stolicy Chin.
Dane kontaktowe
DoubleTree by Hilton Hotel Shanghai – Pudong
No.889 Yanggao Nan Road Pudong, Shanghai, 200127, Chiny