Pasażerowie odlatujący z lotniska im. Fryderyka Chopina w Warszawie (WAW) mają możliwość skorzystania z usług saloników biznesowych. O tym czym są saloniki pisaliśmy odrębny tekst.
Podróżując regularnie z naszego macierzystego portu lotniczego, posiadając wysokie statusy w programach lojalnościowych linii należących do różnych sojuszy lotniczych, czy też posiadając bilet w klasie premium/biznes mamy okazję sprawdzenia ich wszystkich.
Saloniki biznesowe w Warszawie (WAW)
W głównym warszawskim porcie lotniczym znajduje się aż pięć poczekalni biznesowych, z czego trzy w strefie Schengen lotniska, a dwie za kontrolą paszportową (Non-Schengen).
Warto również zaznaczyć, że dwa lounge należą do LOT’u – polskich linii lotniczych operujących z największego portu lotniczego w kraju, a trzy zarządzane są przez samo lotnisko.
Nieprzypadkowo wszystkie nazwy saloników związane są ściśle z patronem portu – wielkim polskim kompozytorem i pianistą, pochodzą bowiem od gatunków utworów Chopina.
Polonez – salonik LOT w strefie Schengen
Flagowy salonik naszego narodowego przewoźnika przeszedł znaczną przemianę i od kwietnia tego roku uprawnieni pasażerowie LOTu czy też linii zrzeszonych w sojuszu Star Alliance mogą skorzystać ze zmodernizowanej i powiększonej przestrzeni. Zmiana dotyczy również oferty gastronomicznej, którą oceniamy generalnie pozytywnie. LOT, jako narodowy przewoźnik stara się promować polskie marki – zarówno na pokładach samolotów, jak i w lotniskowych salonikach znajdziemy wiele lokalnych producentów i dostawców.

Fantazja – salonik lotniskowy w strefie Schengen
Jedyny salonik lotniskowy w Warszawie, operowany przez port lotniczy, do którego nie wejdziemy posiadając popularne karty klubowe, jak na przykład Priority Pass, Lounge Pass, czy Dragon Pass.
Przestrzeń lounge’a oferuje wygodne miejsca do wypoczynku, bufet, strefę z leżankami oraz pełny węzeł sanitarny, włączając w to prysznice.

Preludium – salonik lotniskowy w strefie Schengen
Salonik Preludium dostępny zarówno dla pasażerów klas premium większości linii lotniczych operujących z lotniska w Warszawie (poza tymi zrzeszonymi w sojuszu Star Alliance, dla których przeznaczone są saloniki Polonez i Mazurek), jak i dla gości posiadających karty klubowe.
W wakacje tego roku lotnisko przeprowadziło odnowę tej poczekalni, w trakcie której wymieniono meble i dodano elementy florystyczne, aby poprawić komfort podróżnych.

Mazurek – salonik LOT w strefie Non-Schengen
Poczekalnia Mazurek należąca do LOT’u i dedykowana pasażerom wszystkich linii lotniczych Star Alliance podróżujących do krajów leżących poza Schengen. Proponuje ograniczoną ofertę gastronomiczną w porównaniu do flagowego saloniku Polonez. Posiada bezpośredni widok na płytę lotniska Chopina.

Etiuda – salonik lotniskowy w strefie Non-Schengen
Wspólny salonik dla wielu linii operujących w strefie Non-Schengen warszawskiego lotniska. Oferta dań i napojów mniejsza niż w sąsiednim saloniku LOT-u, a w godzinach szczytu tłok. Podobnie jak sąsiedni Mazurek posiada widok na płytę lotniska Chopina.

Podsumowanie
Z naszej perspektywy najciekawszym lounge’m jest obecnie Polonez – po renowacji zyskał nowe oblicze, jest przestronniejszy (chociaż w godzinach szczytu nadal pęka w szwach) i bardziej zadbany pod względem oferty gastronomicznej.
Gdybyśmy mieli wybierać atrakcyjny salonik prowadzony przez lotnisko – z pewnością będzie to Fantazja – najbardziej elegancki z lotniskowych lounge’y z przyzwoitym cateringiem. Plusem, bądź minusem, w zależności od punktu spojrzenia, jest brak możliwości wejścia tu w ramach globalnych programów dostępowych do saloników lotniskowych.
Najsłabszą poczekalnią w naszej opinii jest Preludium – pomieszczenie bez dostępu do naturalnego światła, ostatnio wprawdzie przeszło odświeżenie, ale nadal wygląda mało zachęcająco. Oferta gastronomiczna, mimo, że dostarczana przez Polski Holding Hotelowy, a więc narodowego czempiona, dość przeciętna, żeby nie powiedzieć, że słaba.
Z pewnością, jeśli mamy możliwość odwiedzenia któregokolwiek lounge’a, będzie to dobra alternatywa w stosunku do siedzenia pod bramką, w oczekiwaniu na samolot, w terminalu, który w godzinach operowania lotniska jest dosłownie wypełniony po brzegi podróżnymi.
