Kiedy nasz krótki, lecz obfitujący w szereg ciekawych wydarzeń pobyt we Florencji dobiega końca, udajemy się prosto z hotelu na lotnisko.
To, co za chwilę stanie się naszym udziałem, przytrafia nam się pierwszy raz w życiu.

Kiedy nasz krótki, lecz obfitujący w szereg ciekawych wydarzeń pobyt we Florencji dobiega końca, udajemy się prosto z hotelu na lotnisko.
To, co za chwilę stanie się naszym udziałem, przytrafia nam się pierwszy raz w życiu.
Pierwszy raz w Wenecji byliśmy kilka lat temu, turystycznie, na przedłużony weekend, poza sezonem. Później wracaliśmy jeszcze parę razy, traktując stolicę regionu Wenecji Euganejskiej jako bazę wypadową do dalszych podróży. Już od pierwszego pobytu jasno zdefiniowaliśmy swoje kryteria wyboru hotelu. Musiał on być rozsądny cenowo oraz zlokalizowany w okolicy dobrze skomunikowanej z lotniskiem oraz historycznym centrum miasta.
Radisson ar Hotel Bogota jest kolejnym hotelem, w którym mieliśmy okazję zatrzymać się podczas naszego pobytu w Kolumbii i jednym z paru, które obecnie funkcjonują już pod inną marką. Zielonego Radissona wybieramy na ostatni nocleg, ze względu na jego lokalizację niedaleko lotniska. Dodatkowo, jak na przylotniskowy hotel przystało, oferuje on swoim gościom transport do i z lotniska.
Jak na każdego aktywnie korzystającego z programów lojalnościowych w liniach lotniczych i sieciach hotelowych travelona przystało, regularnie próbujemy odnawiać zdobyte statusy.
Nie inaczej ma się sprawa z naszymi złotymi kartami od AEGEAN Airlines.
Czas spędzony w Kolumbii podzieliliśmy między wypoczynek, a aktywne zwiedzanie. W kwestii tego pierwszego, nasz wybór padł na wybrzeże Morza Karaibskiego, a konkretnie na dwie miejscowości – Barranquillę i Cartagenę. Do Barranquilli udajemy się następnego dnia po przylocie do Bogoty z Europy.
Równie mocno jak poznawanie nowych miejsc interesują nas niestandardowe routingi lotnicze. Nowe linie lotnicze, różne klasy podróży, zmiana lotnisk – im bardziej zakręcona trasa, tym większa ekscytacja przed wyjazdem.
Kolejnym odcinkiem naszej podróży do Ameryki Południowej był lot transatlantycki na pokładzie Boeinga 767 linii Austrian Airlines z Wiednia do Miami. Parę miesięcy wcześniej mieliśmy okazję lecieć na pokładzie rzadko spotykanego już na rejsach pasażerskich Boeinga 767, tym razem linią Air Astana. Byliśmy ciekawi, jak austriacki przewoźnik wypadnie w porównaniu z linią z Kazachstanu. Biorąc pod uwagę, że układ foteli w samolotach tego typu w obu liniach jest identyczny, o ocenie mogły zaważyć głównie szczegóły związane z serwisem.
Mieliśmy już okazję podróżować na pokładach Austrian Airlines w klasie ekonomicznej na krótkich trasach europejskich. Teraz nadszedł czas na przetestowania tego przewoźnika w klasie biznes zarówno na locie regionalnym jak i transatlantyckim. Artykułem tym rozpoczynamy również cykl recenzji jednej z naszych dalekich podróży, z czasów kiedy jeszcze można było swobodnie podróżować i nikt nie spodziewał się tego, co miało zatrzymać świat raptem kilka miesięcy później.
Na trasie z Warszawy do Lizbony i z powrotem na pokładzie linii TAP Portugal podróżowaliśmy przed pandemią COVID-19 wielokrotnie. W każdym przypadku wybieramy klasę biznes korzystając z ciekawych promocji cenowych czy też dokonując upgrd klasy podróży wymieniając mile.
Tru by Hilton to, w założeniu sieci Hilton, prosta, ale przełomowa i oferująca dużo wartości marka dla podróżnych, którzy “czerpią radość z życia”. Początkowe prezentacje sieci-matki na temat Tru nie wzbudziły w nas entuzjazmu, jednak hotel tej marki pojawił się na naszym radarze w związku z jedną z podróży po zachodnich Stanach Zjednoczonych.