Skip to main content

Szybka Recenzja: KLM Cityhopper – Klasa Biznes w Embraer 190 Amsterdam – Warszawa

KLM – Klasa Biznes w Boeing 737 Warszawa – Amsterdam

Klasa Biznes w Boeing 747 Amsterdam – Hong Kong

Air China – Klasa Biznes w Airbus A320 Hong Kong – Chengdu

Waldorf Astoria, Chengdu

Hilton Chengdu, Chengdu

Klasa Biznes w Boeing B787 Chengdu – Amsterdam

KLM Cityhopper – Klasa Biznes w Embraer 190 Amsterdam – Warszawa

 

Linie: KLM Cityhopper

Lot: KL 1369

Trasa: AMS – WAW

Samolot: Embraer 190

Klasa: C (biznes)

Czas planowy: 21.50 – 23.50

 

Organizacja tej podróży obarczona była z naszej strony tyloma ograniczeniami, że do dziś dnia dziwimy się, jak w ogóle udało nam się doprowadzić ją do skutku. Najważniejszym warunkiem naszego powrotu był ten, który kładł duży nacisk na minimalizację czasu podróży i przystanków. Zwykle cenimy sobie dodatkowe segmenty, stopovery i okazje do odwiedzenia lub spróbowania czegoś nowego. Tym razem było jednak inaczej – optymalne wykorzystanie resztek urlopu ponad wszystko.

KLM Cityhopper – Klasa Biznes w Embraer 190 Amsterdam – Warszawa – trasa całej podróży

 Mimo wielu opcji powrotu, wybraliśmy tę, w której bezpośrednio z Chengdu lecimy rejsowym Dreamlinerem KLM wprost do Amsterdamu, a tam, jeszcze tego samego dnia, przesiadamy się na ostatni samolot do Warszawy. Przedpołudnie w Chengdu, popołudniowy lot do Europy i wieczorny przylot do stolicy, brzmiał jak idealne zakończenie naszej podróży.

Lotnisko w Chengdu

Udało nam się wymusić w systemie rezerwacyjnym taki właśnie routing. Po kilku tygodniach od dokonania rezerwacji dostaliśmy powiadomienie, że nasz lot do Warszawy został przesunięty o około pół godziny, ale mimo tego, i tak mieściliśmy się zakładanych przez nas parametrach. Dodatkowo, nie było żadnej lepszej opcji alternatywnej, więc i tak niewiele moglibyśmy tu zdziałać. 

Po locie na pokładzie Boeinga 787 Dreamliner holenderskich królewskich linii lotniczych i szybkiej wizycie w remontowanym natenczas saloniku KLM na lotnisku w Amsterdamie, przyszedł czas na ostatni lot tej podróży. Do Warszawy zawieźć nas miał bardzo przez nas lubiany Embraer 190, obsługiwany przez KLM Cityhopper – regionalną linię „córkę” KLMu.

KLM Boeing 787 Dreamliner
KLM – Klasa Biznes w Boeing 737 Warszawa – Amsterdam – Crown Lounge KLM na lotnisku w Amsterdamie
KLM Cityhopper – Klasa Biznes w Embraer 190 Amsterdam – Warszawa – boarding ze stanowiska oddalonego od terminala

Pierwszym zaskoczeniem przy wieczornym locie do Warszawy był fakt, że boarding miał zostać przeprowadzony z płyty, a do samolotu pasażerowie przewiezieni zostaną autobusami. Jeszcze większym zaskoczeniem był chaotyczny i nieuporządkowany proces boardingu i organizacja przewozu do samolotu. Z naszego doświadczenia KLM, w szczególności na swoim głównym lotnisku, jest linią nader zorganizowaną i uporządkowaną. W przypadku tego lotu, panował tu całkowity bałagan. Boarding rozpoczął się na długo przed oficjalnym czasem, brak było osobnej kolejki z priorytetem wejścia na pokład pasażerów klasy biznes oraz tych z najwyższym statusem w SkyTeam. Podobnie miała się sytuacja po dowiezieniu pasażerów pod sam samolot – jeden wielki chaos. Sytuacji na pewno nie ułatwiała pogoda – padał deszcz, a zmrok, który zapadł kilka godzin wcześniej, najwidoczniej wpływał na pasażerów w ten sposób, że nie marzyli oni o niczym innym, niż o  jak najszybszym zajęciu miejsca w samolocie.

KLM Cityhopper – Klasa Biznes w Embraer 190 Amsterdam – Warszawa – boarding ze stanowiska oddalonego od terminala

Jako, że stawiliśmy się przy bramce jak zwykle, kilka minut przed rozpoczęciem oficjalnego czasu boardingu, duża część osób była już wtedy w autobusie. Nie widząc osobnej kolejki dla pasażerów klasy biznes, oraz najmniejszej szansy, aby sprawę tę w tej chwili wyjaśniać, ustawiliśmy się na końcu kolejki, pokornie czekając na swoją kolej. Ku naszemu zdziwieniu, na kilka osób przed nami, obsługa gate przerwała proces odprawy. W tym miejscu zamknęły się drzwi terminala, a zaraz po nich drzwi autobusu, który odwiózł pierwszą grupę pasażerów do samolotu. Proces boardowania został wznowiony po podstawieniu kolejnego autobusu. Tym razem pozostała już tylko garstka pasażerów, w związku z czym cała procedura trwała dość szybko. Po kilku minutach i nasz autobus ruszył spod terminala i zawiózł nas bezpośrednio pod drzwi samolotu.

KLM Cityhopper – Klasa Biznes w Embraer 190 Amsterdam – Warszawa – boarding ze stanowiska oddalonego od terminala

Być może był to efekt zmęczenia, być może ilości bodźców, których doświadczyliśmy w Chengdu, ale dopiero po wejściu na pokład Embraera 190 Cityhoppera zdaliśmy sobie sprawę, że klasa biznes na pokładzie tego przewoźnika jest dość specyficzna. Zwyczajowo, europejska klasa biznes oznacza, między innymi, wolne miejsce obok pasażera z takim biletem.

Klasa Biznes Lufthansa A319 – środkowy fotel zablokowany dla wygody pasażerów klasy biznes

Nie w przypadku KLM Cityhopper. Tu pasażerowie klasy biznes zajmują pierwsze rzędy, ale wolnego miejsca obok brak. Linia SAS, sprzedając podobną usługę na trasach europejskich nazywa ją wprost – SAS Plus, co w przypadku ich lotów dalekiego zasięgu odpowiada usłudze premium economy. I tak właśnie ta usługa jest skonstruowana i odbierana przez pasażerów. To, co zastaliśmy na pokładzie KLM Cityhopper bliskie było klasy premium economy na lotach europejskich w PLL LOT, a nie klasy biznes.

Jako, że byliśmy jednymi z ostatnich pasażerów wchodzących na pokład samolotu, wyzwanie stanowiło również znalezienie miejsca na nasz bagaż podręczny. Wszystkie miejsca w schowkach nad głowami były zajęte. Tu z pomocą przyszła nam jednak stewardessa, która znalazła miejsce na nasze walizki w szafie przy wejściu do samolotu.

KLM Cityhopper – Klasa Biznes w Embraer 190 Amsterdam – Warszawa – boarding ze stanowiska oddalonego od terminala

Chwilę po tym jak zajęliśmy miejsca, drzwi do samolotu zostały zamknięte, kapitan powitał pasażerów i rozpoczęliśmy kołowanie na pas startowy.

Krótko po starcie, przy ciągle zgaszonym świetle, rozpoczął się serwis. Z wózka, serwowane było jedzenie (bez możliwości wyboru dania) oraz napoje, w tym soki, alkohole, piwa i inne.

KLM Cityhopper – Klasa Biznes w Embraer 190 Amsterdam – Warszawa – kolacja – menu

 Oferta kulinarna na locie KLM Cityhopper to pudełko zawierające zestaw składający się z sałatki z kaszy bulgur z jarmużem, piersią kurczaka i pomidorkami koktajlowymi, pasty marchewkowo-dyniowej, oraz deseru w postaci musu czekoladowego. Do tego, podawane osobno, z koszyczka, pieczywo.

KLM Cityhopper – Klasa Biznes w Embraer 190 Amsterdam – Warszawa – kolacja

Sałatka była niezjadliwa – sucha i bez smaku, podobnie jak pierś kurczaka – wysuszona na wiór. Pieczywo odgrzewane było w piecyku chyba nieco zbyt krótko, gdyż cały czas było dość zimne i twarde. Pasta marchwiowo-dyniowa wydawał się ciekawa, niemniej, przy braku zjadliwego pieczywa nie dawała tyle radości, ile powinna. Bez najmniejszej przesady stwierdzić można, że najlepszym elementem posiłku na pokładzie KLM Cityhopper był deser, oraz zaparzona przez stewardessę herbata.

KLM Cityhopper – Klasa Biznes w Embraer 190 Amsterdam – Warszawa – kolacja – sałatka z jarmużu, kaszy bulgur, kurczaka i pomidorków koktajlowych

Ponieważ cały lot odbywał się przy zgaszonym świetle, większość pasażerów pełnej na tym locie klasy biznes nie próbowała nawet swojego jedzenia. Mieli w tej kwestii zapewne więcej doświadczenia niż my. Zdawali sobie sprawę, że dodatkowy kwadrans lepiej wykorzystać na sen. Stewardessa dość szybko uprzątnęła nasze stoliki. Kolejny raz widzieliśmy ją dopiero kiedy kapitan ogłosił rozpoczęcie procedury przygotowania do lądowania w Warszawie. W stolicy wylądowaliśmy o czasie rozkładowym.

Lotnisko im. Fryderyka Chopina w Warszawie (WAW)

Po poprzednich doświadczeniach z KLM w klasie biznes, oferta KLM Cityhopper była dla nas sporym zaskoczeniem i rozczarowaniem. Pomiędzy siedzeniem nie różniącym się niczym w stosunku do tego w klasie ekonomicznej, niezjadliwym jedzeniem, a chaotycznym procesem boardingowym, trudno znaleźć elementy usługi premium, za którą linia każe sobie słono płacić.

Doświadczenie z tego lotu odbiega dość znacznie od tego, czego doświadczyliśmy na locie w odwrotnym kierunku – z Warszawy do Amsterdamu, który obsługiwany był przez KLM, a nie KLM Cityhopper. W przyszłości, jeśli rozważać będziemy lot na pokładzie KLM, na pewno większą uwagę przyłożymy do tego, czy któryś z odcinków nie jest obsługiwany przez linię – córkę.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

×

Polub nas na Facebooku!