Skip to main content

Recenzja: Salonik biznesowy – SAS Gold Lounge, Kopenhaga

Skandynawska linia lotnicza SAS ogłosiła już oficjalny termin zmiany aliansu lotniczego – ze Star Alliance, którego była członkiem-założycielem, do SkyTeam – barwy swojego nowego inwestora, grupy KLM-Air France. W związku z tym, oraz naszymi niedawnymi recenzjami obecnych lotów na pokładach SASu, postanowiliśmy dokończyć temat, i po niemal dekadzie wrócić do jednego z flagowych saloników linii – kopenhaskiego SAS Gold Lounge.

Od czasu, kiedy opisywaliśmy to miejsce wiele lat temu, sporo rzeczy uległo zmianie. Nie ma tu już day room’ów, a sama przestrzeń saloniku przeszła znaczną metamorfozę.

Wstęp do Saloniku biznesowego SAS Gold Lounge

Salonik SAS Gold Lounge w Kopenhadze dostępny jest dla pasażerów już na godzinę przed pierwszym lotem danego dnia. Salonik pozostaje otwarty na trzydzieści minut po rozkładowym czasie odlotu ostatniego samolotu.

Bezpłatny dostęp do udogodnień uzyskują pasażerowie klasy biznes oraz SAS Plus (oferta premium economy przewoźnika), oraz pasażerowie lecący w klasach biznes i pierwszej innych linii współpracujących w ramach sojuszu Star Alliance.

Również pasażerowie posiadający kartę pokładową na lot dowolną linią w ramach sojuszu, legitymujący się statusem w programie lojalnościowym przewoźnika – EuroBonus – na poziomie Diamond bądź Gold, oraz posiadacze statusu Star Alliance Gold mogą skorzystać z udogodnień tego miejsca, wraz z gościem lecącym tym samym rejsem.

Pasażerowie lecący klasą ekonomiczną SASa (SAS Go) mogą wykupić dostęp do lounge’a.

Wszystkie powyższe opcje dostępu do SAS Gold Lounge dotyczą pasażerów wylatujących ze stolicy Danii. SAS umożliwia również dostęp do saloniku pasażerom klasy SAS business i SAS Plus na swoich rejsach długodystansowych po przylocie z Azji lub Ameryki Północnej.

Rozkład pomieszczeń w Saloniku biznesowym SAS Gold Lounge

Od czasu naszej poprzedniej wizyty, sporo się tu zmieniło. Od kilku lat oferta SAS przestała być tak atrakcyjna – szczególnie tam, gdzie kiedyś była szczególnie mocna – w wycenie lotów one-way oraz w dostarczaniu mil statusowych potrzebnych do odnawiania statusów w innych programach lojalnościowych linii zrzeszonych w Star Alliance.

Przez ten czas zmieniło się tu sporo, choć w zasadzie nie zmieniło się nic. Co mamy na myśli? Otóż zarówno organizacja lounge, jak i sprawy związane z serwowanym jedzeniem i napojami, zasadniczo pozostały na podobnym poziomie. Co prawda zlikwidowane zostały day-roomy, a w głównej części głównej sali pojawił się bar, serwujący głównie ciepłe napoje, ale miejsca do wypoczynku pozostały tam gdzie były, mimo, że większość foteli zastąpiono kanapami, a same pozostałe fotele, szczególnie te w strefie z widokiem na tereny przed lotniskiem, uległy harmonizacji – zniknął wielki eklektyzm form i kolorów, pojawiła się skandynawska uniformizacja.

Pewno zmianą w sposobie myślenia o funkcji lounge’a jako takiego jest zmiana wielu miejsc wypoczynkowych na ewidentnie robocze. Każdy znajdzie tu sobie obecnie punkt, który sprzyjał będzie jego kulturze i organizacji pracy – otwarta przestrzeń, biurka, długie stoły, małe, odgrodzone od reszty świata stanowiska – do wyboru, do koloru.

Aby nie wyciągać zapracowanych gości w sprawach trywialnych do głównej sali, powstało też kilka bufetów serwujących drobne przekąski i napoje, rozsianych po całej dostępnej dla gości przestrzeni. Oczywiście, aby zjeść coś bardziej treściwego, cały czas należy udać się do głównego bufetu.

Taka modernizacja nie tylko zmieniła wystrój lounge’a na bardziej harmonijny i spokojny, ale też dała odwiedzającym go pasażerom o wiele szerszy dostęp do gniazd elektrycznych.

W iście skandynawskim stylu utworzona zostałą też strefa „Daylight booster zone”, czyli pomieszczenie z wielką dozą światłą, którego Skandynawom brakuje szczególnie w zimie. Ciekawa inicjatywa, ciekawe miejsce. Warto również dodać, że mimo wszelkich starań, zdjęcia nie są w stanie oddać do końca atmosfery tego miejsca.

Bufet w Saloniku biznesowym SAS Gold Lounge

Wspominaliśmy już wcześniej o pojawieniu się kilku nowych miejsc z jedzeniem i piciem wewnątrz SAS Gold Lounge w Kopenhadze. Ponieważ większość z tych punktów oferuje jedynie drobne przekąski oraz napoje, skupimy się na dwóch głównych gastronomicznych „atrakcjach” saloniku, czyli głównym bufecie, oraz „kawiarni”.

Ta ostatnia oferuje ciepłe napoje – literalnie kawę i herbatę. Jedyne odstępstwa od tego zestawu to gorąca czekolada oraz różne rodzaje mlek.

Bufet, w zależności od pory dnia, oferuje stosowne opcje dań. Jako, że nasze wizyty miały miejsce głównie w godzinach popołudniowych lub wieczornych, na zdjęciach udało nam się uwiecznić taką właśnie ofertę.

Ogólnie – dużo tu sałatek, warzyw i jarskich dodatków. Opcje ciepłe to zupa oraz makaron z sosem, oraz „wkładką mięsną”, jeśli ktoś miał ochotę na taki dodatek.

SAS Gold Lounge, Kopenhaga – bufet

Dostępne są też napoje gazowane, soki, oraz alkohole. Z tych ostatnich, królują nie najwyższych lotów wina, oraz piwo, Wybór alkoholi wysokoprocentowych jest niewielki.

SAS Gold Lounge, Kopenhaga – bufet – alkohole

Podsumowanie

W najnowszej wersji SAS Gold Lounge w Kopenhadze zdecydowanie widać zmianę i dążenie w kierunku miejsca sprzyjającego pracy, niż funkcji zdecydowanie wypoczynkowej. Być może taki lotniskowy co-working jest rzeczywiście przyszłością lounge’y w skali globalnej.

W kwestiach gastronomicznych widać zdecydowaną przewagę dań jarskich oraz, powodowane zapewne ograniczeniami kosztowymi, redukcję opcji wyboru dań, szczególnie ciepłych.

Jest to również zapewne ostatnia nasza recenzja z tego miejsca, jako saloniku dostępnego dla gości latających liniami zrzeszonymi w sojuszu Star Alliance.

Przez wiele lat, miejsce to służyło nam dzielnie jako wygodny punkt odpoczynku podczas przesiadek na wielu trasach międzykontynentalnych. Mamy nadzieję, że działając już pod nową flagą zajdą tu zmiany jedynie korzystne dla podobnych nam częstolataczy.

Galeria

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

×

Polub nas na Facebooku!