Skip to main content

Szybka Recenzja: Turkish Airlines – Private Suite w saloniku biznesowym, Stambuł

Wiele razy spotkaliśmy się ze stwierdzeniem, że jednym z decydujących czynników stojących za niechęcią ludzi do dalekich podróży są przesiadki. Od zawsze ten argument dziwił nas – my przesiadki uwielbiamy. Tym, co sprzyja naszym ciągotom do mnożenia przesiadek mogą być mniej znane usługi oferowane przez niektóre linie lotnicze, z których skorzystać można podczas oczekiwania na kolejny lot, zwyczajowo w porcie macierzystym operatora. 

Nocleg opłacony przez linię lotniczą

Jednym z udogodnień, które oferuje swoim gościom linia Turkish Airlines jest tak zwany STPC, czyli skrót od wyrażenia Stopover Paid by Carrier. Jest nic innego jak opłacony przez linię lotniczą nocleg, najczęściej z wyżywieniem, który linia oferuje tym wszystkim, których czekają długie przesiadki.

Turkish Airlines posiada dwa warianty tego typu usługi. Opiszemy dziś pierwszy z nich, który podlega większym restrykcjom i oferowany jest jedynie pasażerom klasy biznes przewoźnika, których przerwa w podróży trwa między czterema, a dziewięcioma godzinami, a przynajmniej jeden z lotów na tej samej rezerwacji trwa co najmniej osiem godzin.

Ograniczenia te wydają się dość rygorystyczne i wymyślne, jednak warto pamiętać, że pasażerom z dłuższymi przesiadkami, zarówno w klasie ekonomicznej jak i biznes, przewoźnik oferuje bezpłatne wycieczki po Stambule, bądź możliwość zakwaterowania w hotelu, wraz z transferem do i z miejsca wypoczynku.

Turkish Airlines – Klasa Ekonomiczna w Airbus A321 Warszawa – Stambuł – odprawa Turkish Airlines dla pasażerw klasy biznes

Dla pasażerów klasy biznes, w przypadku przerwy w podróży ze wspomnianego wcześniej przedziału, droga do hotelu wraz z formalnościami pochłonęłaby zapewne większą część czasu, w związku z czym Turkish Airlines oferuje im możliwość odpoczynku bez opuszczania lotniska, w lounge’u, w ramach usługi Private Suites.

Private Suites są zlokalizowanymi wewnątrz saloniku minimalistycznymi pokoikami na wzór hotelowych, w których do dyspozycji podróżnych oddaje się pojedyncze łóżka, biurko, krzesło, telewizor, telefon oraz namiastkę szafy z podstawką na bagaż. W takim miejscu, intymnie, za zamkniętymi drzwiami możemy odpocząć lub popracować, a także, jeśli mamy takie życzenie, możemy skorzystać z usługi prysznica, która dostępna jest też dla wszystkich innych gości saloniku.

Tyle w telegraficznym skrócie. W naszym przypadku nic nie mogło zadziałać normalnie, bezproblemowo od samego początku – inaczej nie byłoby w tym żadnej zabawy.

Turkish Airlines Private Suite, Stambuł – suite #3
Turkish Airlines Private Suite, Stambuł – suite #3
Turkish Airlines Private Suite, Stambuł – suite #3

Turkish Airlines Private Suites

Podróż z Warszawy do Tajlandii na okres noworoczny zarezerwowaliśmy niemal z rocznym wyprzedzeniem, na początku 2021 roku. Perypetie związane z wylotem, kłopotliwymi formalnościami wjazdowymi do Tajlandii opisywaliśmy już w innym tekście. Dość powiedzieć, że nasz oryginalny lot idealnie nadawał się do przetestowania usługi Private Suites. Po zmianach, przed przyjazdem na lotnisko w Warszawie nasza przesiadka wzrosła do ponad doby – tu planowaliśmy skorzystać z dobrodziejstw hotelu wewnątrz terminala nowego lotniska w Stambule, ostatecznie jednak w drogę wyruszyliśmy z przesiadką wynoszącą nieco ponad dwanaście godzin. Po podróży z Warszawy na pokładzie Airbusa A321 tureckich linii udaliśmy się do saloniku biznesowego operatora w pobliżu bramki E1 (Turkish Airlines Lounge Business). Tam zamierzaliśmy się pożywić i odświeżyć czekając na lot.

Turkish Airlines Private Suite, Stambuł – droga do saloniku biznesowego

Korzystając z faktu umiarkowanego jak na to miejsce ruchu, postanowiliśmy zbadać sprawę możliwości skorzystania z Private Suites mimo niespełniania formalnych wymogów do tego uprawniających. W recepcji Suites odesłano nas do recepcji lounge. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że nasze założenie, jakoby usługa ta świadczona była przez linię lotniczą było błędne. Operatorem zarówno pryszniców jak i pokoików jest znana głównie z usług cateringowych firma DO&CO, stąd zgodę na naszą niestandardową wizytę wydać musiał ten, kto za nią później zapłaci, czyli przedstawiciel Turkish Airlines. W recepcji saloniku, po krótkiej konwersacji, powołaniu się na oryginalnie zabookowany przebieg podróży, oraz konsultacjach z Kierowniczką zmiany, uzyskaliśmy zgodę na skorzystanie z Private Suites. Przypisujemy to głównie okresowi około świątecznemu, oraz minimalnemu popytowi na pokoje wypoczynkowe w czasie naszego pobytu.

Recepcja Suites została uprzedzona telefonicznie o statusie naszej sprawy. Na miejscu musieliśmy jedynie przekazać nasze karty pokładowe, które zostały wymienione na karty magnetyczne otwierające drzwi do naszych pokoi, do których odprowadziła nas jedna z Recepcjonistek. To również Recepcjonistka zaproponowała nam zarezerwowanie kabin prysznicowych na wybrany termin, oraz opcję budzenia.

Sam pokoik opisaliśmy powyżej. Warto jednak dodać, że od razu umieszczono w nich dodatkowo dla wygody gości kilka butelek wody, a obsługa nie miała najmniejszych zastrzeżeń co do wędrówek do dalszych części lounge’a i przynoszeniu dodatkowych napoi, przekąsek lub dań.

Turkish Airlines Private Suite, Stambuł – suite #3

Na szczęście nie dane było nam aktywnie korzystać z opcji budzenia – zazwyczaj zamawiamy je jako zabezpieczenie w razie awarii naszych prywatnych budzików, które tym razem zadziałały bezbłędnie. Sen w Private Suite’cie był przyjemny i orzeźwiający. Warto jednak pamiętać, że mimo wszystko jest to nadal część lounge’a a sama konstrukcja ścian jest raczej lekka. To powoduje, że mogą nas tu dobiegać różnorodne dźwięki otoczenia. Szczególnie, że w pobliżu mamy strefę prysznicy, jak również dalszą część terminalu, od której dzieli nas wielka szyba i zasłaniająca ją kotara. Mimo wszytko my odpoczynek zaliczamy do udanych.

Po wypoczynku skorzystaliśmy z oferowanych prysznicy, które zarówno po podróży jak i bezpośrednio przed lotem są nieocenioną wręcz pomocą w relaksie. Kabiny prysznicowe oferowane przez Turkish Airlines to gustownie wykonane łazienki z toaletami, z kompletem kosmetyków i przyborów toaletowych, włącznie z kapciami, ręcznikami, szczoteczkami do zębów, zestawami do golenia czy też suszarkami. Kto miał okazję przetestować prysznice w saloniku Turkish Airlines na starym lotnisku doceni, że tym razem popracowano nad wentylacją. Przyjemne kosmetyki, ciepła woda o odpowiednim ciśnieniu, mięciutkie ręczniki – czegóż chcieć więcej!

Turkish Airlines Private Suite, Stambuł – prysznic #3
Turkish Airlines Private Suite, Stambuł – prysznic #3
Turkish Airlines Private Suite, Stambuł – prysznic – przybory toaletowe

Podsumowanie 

Turkish Airlines jako linia z jedną z najbardziej rozbudowanych siatek połączeń na świecie, oferuje swoim gościom szeroki wachlarz usług dodatkowych, które ułatwić mają podróże. Wersja STPC dla pasażerów klasy biznes z długimi lotami i średniej długości przesiadkami, w postaci Private Suites jest wyśmienita, pozwalając na maksimum odpoczynku i komfortu przy minimalnym marnowaniu czasu na podróże i formalności. Szkoda, że nie wszyscy operatorzy oferują swoim pasażerom takie wygody.

Galeria

2 thoughts to “Szybka Recenzja: Turkish Airlines – Private Suite w saloniku biznesowym, Stambuł”

  1. Dobrze, a co w przypadku, gdy w Stambule mam transfer domestic po przylocie z warszawy? Bilet business class przesiadka ponad 6 godzin, czy mogę wejść na lotnisko międzynarodowe?

    1. Nie mieliśmy takiego przypadku osobiście, ale z naszych obserwacji wynika, że nikt nie sprawdza biletów na dalsza podróż w czasie transferu. Tego, czy otworzą się bramki saloniku w strefie międzynarodowej po zeskanowaniu karty pokładowej na lot krajowy nie mieliśmy okazji weryfikować. To czego doświadczyliśmy na własnej skórze, to próba wyjścia z saloniku międzynarodowego do miasta – nie jest to wcale takie łatwe, jak możnaby się spodziewać. Co dodatkow zniechęcałoby nas osobiście do próby takiego transferu – przez strefę międzynarodową – jest czas, który trzeba poświęcić na wydostanie się stąd do strefy niesterylnej. Przy pierwszej próbie zajęło nam to grubo ponad godzinę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

×

Polub nas na Facebooku!