Podróżowanie jest wymieniane jako jedno z czołowych pozycji we wszelkiego rodzaju sondażach dotyczących marzeń, celów, fascynacji – niemal niezależnie od populacji, która bierze w takim badaniu udział. Osoby, które połknęły już ten bakcyl w naturalny sposób szukają sposobów maksymalizacji swoich podróżniczych doświadczeń, w szczególności zaś wykorzystania różnego rodzaju programów lojalnościowych do obniżenia kosztów podróży lub podwyższenia ich standardu.
Niezależnie od celu przyświecającego konkretnemu podróżnikowi, umiejętność optymalnego wykorzystania możliwości oferowanych przez te programy stała się dla wielu swego rodzaju sportem, grą, w którą należy umieć grać.
Ten artykuł będzie pewnego rodzaju wprowadzeniem, na podstawie przykładu, do zasad działania takich programów i sposobu korzystania z nich.
Już na początku warto zdementować jeden z głównych mitów latania za mile – latanie za mile nie jest za darmo. Oczywiście, pomijając koszt zdobycia mil, z rezerwacją biletów za mile wiążą się również inne dodatkowe koszta.
Wszystkie linie pobierają opłaty związane z podatkami i opłatami lotniskowymi (choć niektóre pozwalają „zapłacić” za nie dodatkowymi milami). Niektóre programy/linie pobierają również dodatkowe opłaty, w tym główną bolączkę pasażerów – opłatę paliwową (YQ), która zazwyczaj bywa wysoka. Niekiedy linie każą sobie płacić za wystawienie biletu/rezerwację (sumy w okolicach $20-$30).
Wybierając więc program lojalnościowy, z którego będziemy korzystać, warto zbadać nie tylko łatwość osiągnięcia i utrzymania odpowiedniego w nim statusu, ale też sposób i koszt wykorzystania zgromadzonych w nim mil. Nie wszystkie programy są pod tym względem takie same.
W warunkach polskich, jedynym lotniczym programem lojalnościowym z prawdziwego zdarzenia jest używany przez Polskie Linie Lotnicze LOT program Miles & More. Jak każdy, ma on swoje wady i zalety. Jedną z głównych jego wad w kontekście latania za mile są stosunkowo wysokie opłaty paliwowe kalkulowane przez linie przy wycenianiu biletów – nagród. Z drugiej strony jest to jeden z nielicznych programów na rodzimym rynku, który umożliwia, korzystając z dostępnych lokalnie narzędzi, zbierać mile nie tylko dzięki lataniu.
Partnerskie karty kredytowe to jeden z najbardziej popularnych sposobów zbierania mil w USA. Natomiast w Europie, a w Polsce w szczególności – jest to raczej trudne. Kart partnerskich Miles and More jest niewiele, zmieniają się oferujące je banki/instytucje, przeliczniki wydatków na mile, a także element stanowiący ważną część „zabawy milowej” – czyli tzw. sign-up bonus, czyli bonusy milowe za założenie karty. Dla zobrazowania bonusy milowe w USA dla dobrych ofert potrafią wystarczyć na lot międzykontynentalny w klasie biznes dla jednej osoby. Z kolei te najlepsze oferowane dla polskich kart nie są zazwyczaj wystarczające dla lotu w klasie ekonomicznej na terenie Europy w standardowej ofercie.
Mimo wszystko, jak pokażemy zaraz na przykładzie – da się również w naszych warunkach zgromadzić i wykorzystać mile w sposób rozsądny.
Na początku zdecydować musimy z jakiego programu lojalnościowego chcemy skorzystać.
Nasz przykład bazować będzie na założeniu, że mamy do czynienia z osobą latającą średnio często (np. raz w miesiącu) po Europie i dwa, trzy razy rocznie wybiera się gdzieś dalej.
Podróżnik z aspiracjami, podróżujący w ten sposób musi mieć świadomość, że nie wszystkie wybierane przez niego loty i połączenia muszą być naj-naj-naj – najwygodniejsze, najtańsze, najszybsze… Coś za coś. Czasami kosztem niewielkich kwot warto wybrać linię, która nie lata z najbliższego lotniska co wiązać się będzie z dotarciem do miejsca wylotu osobnymi lotami (tzw. 'positioning flights’) bądź innym środkiem transportu.
Czasami również warto wybrać lot z jedną lub kilkoma przesiadkami w imię zdobycia dodatkowych mil – bądź to statusowych, bądź to mil – nagród.
Czasami też, wybierając lot musimy zdecydować się na (niewielką) dopłatę do konkretnego wyboru trasy, linii itp.
Jednym z optymalnych programów dla takiego podróżnika będzie oferowany przez linię Aegean program Miles+Bonus. Aegean to, podobnie jak nasz krajowy przewoźnik Polskie Linie Lotnicze LOT oraz największy tradycyjny przewoźnik w Europie Lufthansa, linia zrzeszona w największym sojuszu linii lotniczych na świecie Star Alliance. Konsekwencją tego jest fakt, że status zdobyty w oferowanym przez tę linię programie respektowany jest przez wszystkie linie zrzeszone w sojuszu (często określanym skrótowo jako „*A”)
Jak zdobywać mile (i nie tylko)
Każdy z programów lojalnościowych ma elementy, które powodują maksymalizację – bądź to zdobywania, bądź wydawania punktów (tzw. sweet spots). W przypadku zarabiania mil w programie Miles+Bonus można wyróżnić dwa główne.
Pierwszym są loty własne liniami Aegean – w często pojawiających się ofertach promocyjnych można bez żadnych dodatkowych kombinacji zarezerwować bilety w ciekawe miejsca w Europie (z Warszawy bądź Krakowa) i nie tylko, dające nam w okolicy 1500-2500 mil w cenie 300-400zł. Nie tylko możemy dzięki temu spędzić weekend w Stambule, Lizbonie czy Madrycie, ale też zbliżyć się do osiągnięcia statusu srebrnego w programie, do którego uzyskania wystarczy nam 12 tysięcy mil (przy przynajmniej 2 lotach liniami Aegean bądź Olympic) lub 24 tysiące mil innymi liniami Star Alliance. Ze srebrnym statusem przy lotach Aegean bądź lotach przez huby linii – Ateny/Saloniki/Larnakę wiążą się dodatkowe korzyści: 4 kupony na wstęp do saloników w hubie linii (przy lotach liniami Star Alliance) oraz dwa kupony umożliwiające bezpłatny upgrade lotów liniami Aegean do klasy biznes.
W samym aliansie srebrny status nie daje wielkich benefitów, oprócz priorytetu przy opóźnieniach i lotach bez przyznanego miejsca (tzw. standby).
Drugim elementem są loty linią Scandinavian Airlines – SAS, które w klasie ekonomicznej na lotach długodystansowych dają 100% mil, oraz 200% mil w przypadku lotów w klasie Plus (lub biznes). Odpowiednio, loty krótkodystansowe w klasie ekonomicznej na pokładzie SAS dają stałą kwotę 600 mil, a w klasie Plus 1200 mil. Biorąc pod uwagę często występujące ceny promocyjne lotów długodystansowych SASem z hubów tej linii – Oslo, Sztokholmu czy Kopenhagi poniżej 1000zł (a często w okolicach 850-900zł), lub z Polski w granicach 1200-1400zł, to wylatanie statusu Gold w programie Miles+Bonus może okazać się stosunkowo łatwe przy okazji zwiedzania świata w przyjemny sposób. Status Gold w programie Miles+Bonus wymaga, po uzyskaniu Silver, w ciągu roku, odbycia dodatkowych 4 lotów liniami Aegean lub Olympic. Technicznie jest to jeden lot powrotny tymi liniami z przesiadką w jej hubie. W rodzimych warunkach może to być na przykład lot z Warszawy bądź Krakowa na którąś z greckich wysp czy na przykład do Stambułu oraz uzyskania 24 tysięcy mil, bądź też 48 tysięcy mil w przypadku lotów dowolnymi innymi liniami sojuszu, bez lotów Aegean lub Olympic.
Całość na pierwszy rzut oka może wydać się skomplikowana, ale biorąc pod uwagę konkretny, przykładowy scenariusz, sprawa wygląda już dość oczywiście:
- 1 lot Aegean na trasie Warszawa – Ateny (~350zł)
- 1 lot SAS na trasie Sztokholm – Chicago (~1000zł)
= Status Silver w programie Miles+Bonus
- 1 lot Aegean na trasie Warszawa – Stambuł (~370zł)
- 1 lot SAS na trasie Sztokholm – Hong-Kong (~1000zł)
- 1 lot SAS na trasie Warszawa – Los Angeles (~1500zł)
= Status Gold w programie Miles+Bonus
Status Gold w programie Miles+Bonus, będący jednocześnie statusem Gold w sojuszu Star Alliance, daje już dużo dobra, między innymi:
- 4 kupony na podwyższenie klasy podróży przy lotach liniami Aegean lub Olympic,
- możliwość korzystania z saloników biznesowych Star Alliance przy lotach jedną z linii sojuszu oraz zaproszenie do niego gościa (na przykład do Polonez gdzie skorzystać można ze świetnego masażu),
- dodatkowy bagaż,
- możliwość korzystania z szybkiej ścieżki kontroli bezpieczeństwa (tzw. Fast Track), stanowisk check-in przeznaczonych dla klasy biznes,
- wielu, wielu innych.
Przedłużenie statusu Gold Miles+Bonus jest również stosunkowo łatwe. Linia wymaga, aby w ciągu roku rozliczeniowego odbyć 4 loty liniami Aegean lub Olympic, oraz zarobić 12 tysięcy mil (lub zarobić 24 tysiące mil za loty liniami Star Alliance).
Oczywiście zaproponowany scenariusz jest tylko przykładem, na dodatek nie zawiera kompletnie wszystkich elementów układanki (np. dolotów do Oslo czy Sztokholmu). Te punkty pozostawiamy Wam do wypełniania. Ktoś dla wygody będzie chciał dolecieć do tych miast liniami tradycyjnymi, ktoś zdecyduje się na skorzystanie z niskokosztowych alternatyw. Wybór należy do Was. Jak zawsze, koszty takich operacji mogą się wahać od nieznacznych, do dowolnie dużej sumy, w zależności od naszej fantazji i zasobności portfela.
W ten sposób, w zależności od wybranych opcji, zdobyliśmy nie tylko status Star Alliance Gold, ale także około 40 – 45 tysięcy mil nagród (tzw. award miles).
Jak je wydać? O tym w następnej części artykułu.
