Wypożyczanie auta na wakacjach, czyli diabeł tkwi w szczegółach

Recenzja: LOT – Salonik biznesowy Polonez oraz Elite Club Lounge, Warszawa

Wypożyczanie auta na wakacjach, czyli diabeł tkwi w szczegółach

Recenzja: Club Carlson – Radisson Blu Hotel Bucharest, Bukareszt

Recenzja: Salonik biznesowy – TAROM Business Lounge, Bukareszt

 

Od lat regularnie korzystamy z usług wypożyczalni aut podczas wakacji lub krótkich weekendowych wypadów. Wypożyczaliśmy samochody w różnych krajach, między innymi w USA, UAE, Hiszpanii, Grecji, Belgii, Litwie, na Cyprze a także w Polsce. W większości były to sieciowe wypożyczalnie aut, jednak zdarzali się również lokalni usługodawcy i, jak się można domyślić, poziom usług i kruczków zdecydowanie się różnił.

Gdzie szukać aut? Na co zwrócić uwagę? O tym, i nie tylko, przeczytacie w tym artykule, na przykładzie naszego ostatniego wypadu weekendowego.

Planując nasz tegoroczny pobyt w Rumunii postanowiliśmy wyjechać z Bukaresztu i zwiedzić Transylwanię oraz przejechać słynną, malowniczą trasą Transfogaraską.

Zazwyczaj, planując wycieczki samochodowe sprawdzamy oferty kilku pośredników:

• Economy Car Rentals
• LOT
• Rental Cars
• Sebogo

Najczęściej korzystamy z usług Economy Car Rentals, gdyż w naszej ocenie mają najatrakcyjniejsze stawki, uwzględniające dodatkowe opłaty jak np. odbiór auta poza godzinami pracy wypożyczalni, standardowe ubezpieczenie, dodatkowego kierowcę, limit kilometrów oraz najniższy wkład własny.

W Rumunii chcieliśmy wypożyczyć typowe dla tego kraju auto, czyli Dacię Duster. SUV wydawał nam się idealny na zaplanowaną trasę.

Wybraliśmy ofertę LOT’u ze względu na:

• stawkę dzienną (17,70 Euro = 73,83 zł),
• bezpłatnego dodatkowego kierowcę,
• wypożyczalnię o doskonałej ocenie użytkowników (ocena 8.5/10),
• kwotę wkładu własnego (do 1700 Euro).

  

  

Tym razem nie decydowaliśmy się na wykupienie w wypożyczalni ubezpieczenia zwrotu za szkody (21 Euro = 87,60 zł), gdyż posiadaliśmy dodatkowe ubezpieczenie podróżne, które w razie konieczności w całości pokryje szkody. Warto na to zwrócić szczególną uwagę, gdyż jest to jeden z najczęstszych haczyków w wypożyczalniach, który w skrajnym przypadku może nas dużo kosztować.

Z kolei Economy Car Rentals oferowało podobną cenę za wypożyczenie auta (73,25 zł), ubezpieczenie zwrotu za szkody (87,63 zł) z wkładem własnym do 1500 Euro, ale wypożyczalnia miała słabsze oceny użytkowników (tylko 6.62/10). Niewątpliwym minusem prezentacji ofert u tego pośrednika jest brak specyfikacji wypożyczalni, aż do momentu ostatecznego potwierdzenia rezerwacji. W przypadku LOT’u już na etapie wyboru oferty wiemy z jakiej wypożyczalni będzie dane auto.

Po dokonaniu rezerwacji w LOT otrzymaliśmy voucher, na podstawie którego będziemy mogli odebrać auto w wypożyczalni KlassWagen na lotnisku w Bukareszcie. Warto w tym miejscu dodać, że nasza wypożyczalnia nie była zlokalizowana bezpośrednio na lotnisku i według informacji na stronie pośrednika usługodawca zapewniał bezpłatny transport z terminala. Zawsze warto sprawdzić tę kwestię i zaplanować dodatkowy czas na dotarcie do lub z wypożyczalni. Dzień przed odbiorem auta otrzymaliśmy sms od KlassWagen z przypomnieniem o odbiorze samochodu oraz miejscu spotkania w terminalu. Na shuttle czekaliśmy parę minut a sam dojazd do wypożyczalni zajął niecałe 5 minut.

W trakcie odbioru auta pracownik KlassWagen zaoferował nam wykupienie dodatkowego ubezpieczenia zwalniającego całkowicie z odpowiedzialności za ewentualne uszkodzenia pojazdu, z którego nie skorzystaliśmy mając własne ubezpieczenie. Następnie przeszliśmy do auta i sprawdziliśmy jego stan.

Pierwszy raz spotkaliśmy się z sytuacją, żeby pracownik wypożyczalni tak dokładnie sprawdzał stan auta i zaznaczał na kontrakcie wszelkie, nawet najmniejsze, w wielu przypadkach niewidoczne na pierwszy rzut oka, rysy. Sprawdzanie auta trwało dobry kwadrans. Widząc, że takie jest podejście KlassWagen do “uszkodzeń” postanowiliśmy na własną rękę również zweryfikować rysy i kilka brakujących zostało dopisanych do raportu. Jednocześnie wykonaliśmy zdjęcia auta ze szczególnym uwzględnieniem zadrapań, co nie było łatwe, biorąc pod uwagę pozycję, w której pojazd był zaparkowany. Spisując stan licznika sprawdzony został również poziom paliwa. Jak się okazało auto nie było w pełni zatankowane, mimo, że wg regulaminu wypożyczalni miało być. Wspólnie z pracownikiem auta odnotowaliśmy w kontrakcie dokładną pozycję wskaźnika. Upewniliśmy się również, że auto zostanie bez przeszkód i dodatkowych opłat przyjęte, gdy zwrócimy zatankowane do tego właśnie poziomu.

Dacia Duster, którą otrzymaliśmy miała około 15 tysięcy km przebiegu. Mimo, że na zewnątrz miała sporo rys, uszkodzeń i wgnieceń to w środku była bardzo dobrze utrzymana.  Wypożyczalnia zadbała, aby auto było sprzątnięte i czyste. W trakcie drogi nasz Duster sprawował się bez zarzutu, i nawet przy częściowo zakorkowanej trasie nie spalał dużo benzyny (średnio około 7 litrów na 100 km). Ostatecznie przyszedł czas zwrotu samochodu i niestety, zgodnie z naszymi przewidywaniami, jeden z pracowników próbował naciągnąć nas na “nową” szkodę. Dzięki temu, że mieliśmy zdjęcia pojazdu z momentu odbioru auta nasze wyjaśnienia zostały przyjęte, jednakże sposób w jaki sprawa została zaadresowana przez pracownika wypożyczalni bardzo odbiegał od standardów dobrej obsługi klienta. Mamy podejrzenia, że w wielu przypadkach klientom wmawiane są dodatkowe uszkodzenia, szczególnie jeśli nie wykupili dodatkowego ubezpieczenia w wypożyczalni. Ostatecznie, otrzymaliśmy potwierdzenie, że auto zostało odebrane w stanie niepogorszonym, z prawidłowo zatankowanym bakiem, niemniej niesmak pozostał. Zastanawiające jest, że wypożyczalnia ta miała bardzo dużo dobrych ocen na serwisie LOTu.

Podsumowując – wypożyczanie auta nie jest trudne, jednak potrafi być kosztowne jeśli się do tego nie przygotujemy zawczasu i nie zwrócimy uwagi na szczegóły.

Oto kilka najważniejszych, w naszej ocenie elementów, które trzeba wziąć pod uwagę:

1. Kwota wkładu własnego (theft and damage excess)- do ceny wynajmu auta najczęściej wliczone są tylko podstawowe ubezpieczenia. Sprawdź do jakiej wysokości wypożyczalnia może obciążyć za szkody i ile kosztuje dodatkowe ubezpieczenie z tego tytułu. Warto sprawdzić, czy w ramach innego ubezpieczenia podróżnego lub na karcie kredytowej nie masz opcji zabezpieczenia tego typu okoliczności.
2. Pełny bak – wypożyczając auto wybierz opcję zwrotu z pełnym bakiem (lub uzupełnionym do poziomu, który był w trakcie odbioru). Wypożyczalnie stosują bardzo niekorzystne cenniki za uzupełnienie paliwa. W skrajnych przypadkach spotkaliśmy się z dwu-krotnością ceny za litr paliwa.
3. Usługi dodatkowe – zabierz swoją ładowarkę samochodową, nawigację czy też fotelik dziecięcy, inaczej wypożyczalnia obciąży Twój rachunek dodatkowymi kosztami.
4. Opcje “upgrade” – jeśli w wypożyczalni zabrakło aut z segmentu, który zarezerwowałeś(aś), nie zgadzaj się na płatny upgrade do wyższej kategorii. Powinieneś(aś) otrzymać bezpłatnie samochód z kolejnego dostępnego segmentu, lub z niższego ale odliczając różnicę w cenie.
5. Rezerwacja online – unikaj wypożyczania auta bezpośrednio w biurze, korzystaj z ofert pośredników i rezerwuj z wyprzedzeniem. W popularnych miejscach popyt może być tak duży, że wypożyczalnie będą podnosić ceny.
6. Ukryte opłaty – przeczytaj warunki wynajmu, ze szczególnym uwzględnieniem opłat za np. przejazd płatnymi autostradami, wyjazd za granicę, przekroczenie limitu kilometrów, zwrot z niepełnym bakiem, zwrot auta w terminalu lotniska na płatnym parkingu, dodatkowego lub młodego kierowcę. Zwracając auto, odbierz od pracownika wypożyczalni potwierdzenie, że uregulowane są wszystkie opłaty.
7. Zdjęcia – przy wypożyczeniu auta wskaż pracownikowi wypożyczalni dokładnie wszystkie uszkodzenia i upewnij się, że zostaną zanotowane na kontrakcie. Dodatkowo wykonaj zdjęcia z zewnątrz oraz wewnątrz (szczególnie deski rozdzielczej ze stanem licznika i poziomem baku) pojazdu.

Diabeł tkwi w szczegółach, ale przezorny zawsze ubezpieczony. Szerokiej drogi!