Skip to main content

Szybka Recenzja: TAP Portugal – Klasa Biznes w Airbus A320neo i Airbus A319 Lizbona – Faro – Lizbona

Nasz lot z Warszawy do Faro z międzylądowaniem w Lizbonie na początku tego roku obfitował w ciekawe sytuacje już na kilkanaście godzin przed wylotem. W noc poprzedzającą podróż otrzymujemy powiadomienie z systemu rezerwacyjnego Sabre, że nasz rejs z Warszawy do Lizbony jest odwołany. Dane te potwierdza lotnisko w Lizbonie oraz popularny serwis internetowy flightradar24. Nie otrzymujemy natomiast jakiejkolwiek informacji od przewoźnika, ani mailowo ani w formie SMS. Inny system rezerwacyjny – Amadeus – z kolei wskazuje, że nasz lot jest o czasie. 

Postanawiamy nie przejmować się tym do rana i poczekać na rozwój wypadków. 

Ostatecznie sytuacja wraca do normy o poranku i według wszelkich dostępnych nam informacji lecimy wieczorem do Faro.

Lot Lizbona – Faro

Linie: TAP Portugal
Lot: TP 1901
Trasa: LIS – FAO
Samolot: Airbus A320neo
Klasa: C (biznes)
Czas planowy: 23.05 – 23.50

Transfer w Lizbonie

Na lotnisku w Warszawie okazuje się, że nasz samolot do Lizbony jest opóźniony o prawie godzinę co powoduje, że możemy nie zdążyć na lot do Faro, ze względu na dość krótką, czterdziestopięciominutową przesiadkę. W trakcie lotu Załoga zapewnia pasażerów tranzytowych, że ich połączenia nie są na dany moment zagrożone, ale więcej informacji będzie dostępnych przed lądowaniem w Lizbonie. 

Poza pewnymi niedogodnościami, jak potencjalnie stracony, opłacony już, nocleg w Faro i późniejsze rozpoczęcie naszego eksplorowania rejonu Algarve nie przejmujemy się tą sytuacją. Nasze połączenie z Warszawy do Faro przez Lizbonę jest kupione bezpośrednio u przewoźnika i, co ważniejsze, cała trasa jest na jednym bilecie. Sprawia to, że nasza podróż jest objęta protekcją przepisów unijnych stanowiących o obowiązkach leżących na liniach lotniczych w wypadku niedostarczenia pasażera do miejsca docelowego

W Lizbonie lądujemy o godzinie dwudziestej drugiej czterdzieści, czyli na dwadzieścia pięć minut przed planowym odlotem do Faro, ale już po terminie zamknięcia boardingu na ten lot. 

Samolot parkuje na pozycji oddalonej od terminalu pięć minut później.

Przy wyjściu z samolotu Załoga informuje nas, że na płycie czeka na nas Zespół Transferowy. 

Faktycznie, przy schodkach do samolotu stoi kilka osób w odblaskowych kamizelkach, z tabliczkami z nazwą Faro oraz Funchal. Kierują nas do oddzielnego busa, przy wejściu do którego sprawdzają nasze karty pokładowe. 

Razem z nami do Faro z Warszawy leci jeszcze kilkanaście osób.

Po dziesięciu minutach oczekiwania w busie ruszamy w trybie ekspresowym do naszego samolotu do Faro.

Boarding

Przy wyjściu z busa Obsługa naziemna oraz Załoga nerwowo wszystkich pospieszają. Samolot ma przydzielony slot do startu, który wkrótce mija, a gdy go straci to rejs tego wieczora się nie odbędzie. Wszystkim zależy, aby wyprawić nas jak najszybciej do Faro. 

W kabinie biznes przeznaczono cztery rzędy dla pasażerów. Okazuje się, że poza nami podróżują z przodu samolotu jeszcze tylko cztery osoby. Mimo tego, w dość przestronnych schowkach bagażowych w Airbus A320neo przy czterech pasażerach w czterech rzędach, dla naszych walizek brakuje już miejsca i lądują one kilka rzędów dalej. Jak TAP zarządza przestrzenią na walizki, że notorycznie brakuje miejsca na bagaże podróżnych? Nie mamy pojęcia. 

Niecałe pięć minut po zamknięciu drzwi za ostatnim pasażerem samolot już kołuje w stronę progu pasa startowego. To było zdecydowanie najszybsze taxi, w jakim mieliśmy okazję brać udział. 

Niespełna dziesięć minut po czasie rozkładowym startujemy z Lizbony w kierunku Faro. Niestety, w TAP często nie jest praktykowane gaszenie świateł w kabinie na czas startu, więc z pięknych widoków oświetlonego Mostu 25 Kwietnia nici. 

Fotele – klasa biznes w Airbus A320neo TAP Portugal

TAP Portugal dysponuje w miarę jednolitą flotą samolotów krótko i średniodystansowych. Fotele w klasie premium w Airbusach A320neo przewoźnika opisywaliśmy już wcześniej, w recenzji lotów z Warszawy do Lizbony.

Serwis w trakcie lotu

Parę minut po starcie Załoga rozwija zasłonki między pierwszymi rzędami, a klasą ekonomiczną i  pyta pasażerów w klasie biznes czy chcą skorzystać z serwisu napojów. Na tym locie oferowany jest sok pomarańczowy i woda. Nie ma żadnych napojów alkoholowych, wyboru innych soków czy przekąsek.

Lądowanie w Faro 

Kwadrans po starcie pilot informuje pasażerów, że lądowanie w Faro przewidywane jest przed czasem rozkładowym.

Po lądowaniu ponownie Załoga sprawia wrażenie pospieszania pasażerów przy deboardingu i przechodzeniu do terminalu. 

Lot Faro – Lizbona

Linie: TAP Portugal
Lot: TP 1908
Trasa: FAO – LIS
Samolot: Airbus A319
Klasa: C (biznes)
Czas planowy: 11.15 – 12.00

Check-in 

TAP Portugal wydaje mobilne karty pokładowe, więc podróżując na lekko, tylko z bagażem podręcznym, nie udajemy się do stanowisk check-in. Jak się okazuje później, powoduje to małe zamieszanie przed boardingiem, gdy agenci w gate zapraszają do siebie wszystkich pasażerów z kartami mobilnymi, w celu weryfikacji dokumentów. 

Boarding 

Wejście na pokład rozpoczyna gromki okrzyk jednej z agentek w gate, jedynie po portugalsku. Część pasażerów rusza do przodu.

Po chwili podchodzimy i my, a następnie jetbridgem przechodzimy do samolotu. 

Serwis w trakcie lotu

Wzorem poprzedniego lotu krajowego, z Lizbony do Faro, również i tu otrzymujemy jedynie napoje (woda mineralna lub sok pomarańczowy). Warto w tym momencie zaznaczyć, że kupując bilety na ten rejs, TAP Portugal wskazywał, że w trakcie lotu krajowego w klasie biznes oferowany jest napój i snack. 

Żadnych przekąsek nie doświadczyliśmy. Nie, żeby to był jakiś problem, na krótkim locie krajowym, ale oferta to oferta.

Dla porównania LOT częstuje wszystkich pasażerów (w klasie ekonomicznej – jedynej oferowanej na krajowych rejsach) bułeczkami oraz napojami. 

Lądowanie w Lizbonie

Chwilę po osiągnięciu wysokości przelotowej Kapitan informuje pasażerów, że za chwilę rozpoczynamy zniżanie na lotnisko w Lizbonie. 

Piękna pogoda na podejściu sprawia, że mamy fantastyczne widoki na stolicę Portugalii. 

Podsumowanie

W trakcie obu krótkich lotów Załoga nie interesowała się pasażerami, ani ich potrzebami. Dość powiedzieć, że nawet nie zostały udostępnione toalety na czas rejsu. 

Mimo posiadanych przez Załogę list transferowych, nikt nie informował też pasażerów o numerach gate’ów na kolejne połączenia. 

Wiele razy pisaliśmy już, że TAP Portugal odstaje w kwestii jakości serwisu od średniej europejskiej stawki. Kontynentalne loty krajowe potwierdzają to po raz kolejny. 

Latamy TAP Portugal tylko dlatego, że dostarczają stosunkowo dużo mil do naszych programów lojalnościowych. Na horyzoncie nie widać raczej przesłanek, aby w najbliższym czasie mogła się pojawić jakaś inna motywcja do wyboru tego konkretnego przewoźnika.

Galeria

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

×

Polub nas na Facebooku!