Recenzja: Radisson Rewards – Radisson Hotel & Suites, Gdańsk, Gdańsk

O naszej sympatii do Gdańska wie każdy, kto chociaż trochę nas zna. Bywamy tu regularnie, parę razy w roku i od wielu lat zatrzymujemy się w ulubionych hotelach sieciowych, tym na Długim Targu, tym z najlepszym widokiem na Motławę, a ostatnio w najnowszym dziecku zielonego Radissona w Polsce.

Każdy nasz pobyt w tym mieście, poza niewątpliwie dużą dawką doznań emocjonalnych i towarzyskich, dostarcza nam również wspaniałe doświadczenia hotelowe. Już dawno puściliśmy w niepamięć fatalną obsługę w jednym ze średniej klasy hoteli w mieście i rozkoszujemy się samymi pozytywnymi przeżyciami w obiektach cztero i pięciogwiazdkowych.

Naszą pierwszą wizytę w nowo otwartym Radisson Hotel & Suites oceniliśmy jak najbardziej pozytywnie. To kolejny hotel, do którego chcieliśmy szybko wrócić. Od tamtego czasu udało nam się to jeszcze parokrotnie przed wprowadzeniem stanu epidemiologicznego w kraju i każda z wizyt przynosiła coś nowego. Widać było, że hotel nadal się rozwija, zarówno w kwestii produktu twardego, jak również – co najbardziej cieszy nas, gości – w obszarze serwisu.

Ponieważ poczyniliśmy już dość obszerny opis pierwszych wrażeń z Radisson Hotel & Suites Gdańsk, niniejsza recenzja będzie skupiała się na pokazaniu różnic, jakie dostrzegliśmy w hotelu podczas wizyt na przestrzeni niemal roku. 

Mieliśmy okazję nocować w zupełnie różnych typach pokoi, wypróbować usługę dostawy śniadania do pokoju, oraz, na co najbardziej czekaliśmy od pierwszego pobytu, gruntownie przetestować strefę SPA & Wellness w kompleksie Deo Plaza. 

Ale od początku.

W hotelu zazwyczaj pojawiamy się wczesnym popołudniem, jeszcze przed oficjalną godziną zameldowania, czyli piętnastą. Nie stanowi to większego problemu dla Obsługi, za każdym razem jesteśmy witani z uśmiechem i życzliwością. W sytuacji, gdy nasz pokój nie był jeszcze gotowy, Recepcjonista zachęca nas do skorzystania z hotelowego baru lub wygodnego lobby. Podczas jednego z pobytów trafiamy akurat na koniec dużej konferencji, podczas której praktycznie każdy pokój był zajęty i Pracownicy Recepcji mają, cytując klasyka “trzydzieste plenum spółdzielni Zenum” w trakcie wymeldowywania grupy. Mimo dużej liczby Gości, wszystkich obsługują sprawnie i profesjonalnie. Kiedy przychodzi nasza kolej na zameldowanie, żartujemy, że po takich przeżyciach check-in pojedynczego Gościa to błahostka. Podczas dokonywania czynności meldunkowych Pani Ewa, Front Office Manager, opowiada nam o nowościach w hotelu, czyli niedawno otwartej drugiej części obiektu, tym razem urządzonej w stylu skandynawskim, oraz czynnej już strefie SPA & Wellness. Jak się okazuje, Goście hotelowi oraz właściciele apartamentów Deo Plaza mają nieograniczony dostęp do strefy basenowej, a w pokojach czekają specjalnie przygotowane kosze basenowe. Pozostali Goście mogą skorzystać ze strefy po uiszczeniu opłaty. Strefa Wellness jest dostępna odpłatnie dla wszystkich, zgodnie z cennikiem masaży i zabiegów. Nie zwlekając dłużej dokonujemy rezerwacji na masaże w Prana SPA Premium.

Podczas każdej wizyty w hotelu testujemy różne pokoje – apartamenty. Dwa z nich, położone w głównej części hotelu, były urządzone w identycznej stylistyce, różniły się natomiast wielkością. Do jednego z nich przylegał balkon typu loggia, z przepięknym widokiem na Motławę, którego powierzchnia zmniejszała część użytkową pokoju. Nie przeszkadzało nam to zupełnie, gdyż apartament o numerze 5125 był i tak wystarczająco duży i komfortowy do spędzenia w nim przedłużonego weekendu. Dodatkowo, wyobrażamy sobie już te letnie, wieczorne posiadówki na balkonie, przy zachodzącym słońcu, oświetlającym wieżę Bazyliki Mariackiej.

Pozostałe wyposażenie apartamentu było identyczne, jak tego o numerze 5127, który opisaliśmy po pierwszej wizycie. Z radością zauważyliśmy, że większość braków w wyposażeniu, o których wspominaliśmy w pierwszym artykule zostało już uzupełnionych i tak na przykład półeczka na kosmetyki do kąpieli została zawieszona w kabinie prysznicowej, a podstawka do bagażu czekała w sypialni. Super! Nie do końca natomiast nadal wiemy, czy w aneksie kuchennym będzie udostępniana jakakolwiek zastawa stołowa? Obecność płyty grzewczej, kuchenki mikrofalowej czy też zmywarki wskazuje na przygotowanie do szerszego zastosowania tego miejsca niż tylko jako blat do zaparzanie kawy lub herbaty. Ciekawe, jak dalej poradzi sobie z tym hotel, i jeśli akcesoria kuchenne będą dostępne na życzenie gości, w jaki sposób będzie to komunikowane i dostarczane.

Innym typem pokoju, w jakim mieliśmy okazję nocować był apartament w stylu skandynawskim. Pokoje tak urządzone mieszczą się w części hotelu, w której znajduje się strefa SPA & Wellness i recepcja Centrum Konferencyjnego. Bardzo wygodny i przytulny pokój od razu przypadł nam do gustu, moglibyśmy tu zamieszkać na dłużej! Jedynym minusem (małym), jaki w nim zauważyliśmy był widok. Aktualnie z okien spoglądamy na plac budowy, a w przyszłości na okna kolejnych hoteli i apartamentowców na Wyspie Spichrzów. Jak dowiedzieliśmy się w Recepcji hotelu, pokoje skandynawskie mają tylko widok na dziedziniec hotelu lub ulicę Chmielną. Rezerwując pokój skandynawski nawet nie wiedzieliśmy, że nie ma on widoku na rzekę, ale ponieważ zależało nam przede wszystkim na nim, dlatego nie żałowaliśmy ani chwili, mimo że za oknami jeździły nam koparki. Apartament był wygodny do pracy, spożywania posiłków, relaksu przed TV, że o niezwykle komfortowym śnie już nawet nie wspomnimy. Wyśmienity materac i jeszcze nowa, niezwykle miła w dotyku pościel sprawiły, że o poranku z żalem wstawaliśmy z łóżka.

To o czym warto wspomnieć, przy okazji opisywania pobytów, jest fakt, że za każdym razem, pokoje były idealnie przygotowane, zgodnie z naszymi życzeniami. Począwszy od dodatkowych poduszek (czasami nawet troszkę więcej niż chcieliśmy!), przez dodatkowe kosmetyki, na herbacie earl grey i widoku na Motławę kończąc.  Bardzo doceniamy, że Obsługa przykłada się do personalizacji pobytu gości, spełniając ich życzenia. Dziękujemy również, za dodatkowy, osobisty wkład, jakim jest każdorazowo odręcznie wypisany przez Panią Ewę liścik powitalny. To bardzo miłe!

Czym byłby pobyt w hotelu, gdyby nie można było smacznie rozpocząć dnia? W Radisson Hotel & Suites śniadania podawane są w restauracji Deo na pierwszym piętrze, z fantastycznym widokiem na Długie Pobrzeże. Pierwsze, co rzuciło nam się w oczy po przestąpieniu progu restauracji to zmiana ustawienia stołów pod oknami. Dzięki nowo zastosowanemu rozwiązaniu, więcej osób może kontemplować śniadanie z widokiem na Gdańsk. 

Co ciekawe, dostępny bufet śniadaniowy również ulegał lekkiej metamorfozie. Z wizyty na wizytę w ofercie pojawiały się nowe dania (na przykład kaszanka) tudzież różne wariacje na ich temat (twarożki, pasty rybne i tym podobne). Smak i wygląd potraw sprawiał, że chciało się próbować wszystkiego. Obsługa Kelnerska była zawsze skuteczna, nawet przy pełnym obłożeniu restauracji, Kelnerzy dawali radę na bieżąco sprzątać ze stołów jak również uzupełniać bufet. Brawo!

Drugą opcją skorzystania ze śniadania było zamówienie go do pokoju. Jeśli ten posiłek jest częścią stawki za pokój, to Gość płaci tylko za usługę dostarczenia go na miejsce (20 złotych). Wypełniamy zawieszkę śniadaniową i wieszamy poprzedniego wieczoru na klamce pokoju. Na zawieszce wykreślamy niektóre pozycje, których nie będziemy konsumować, w zamian dopisujemy życzenia specjalne, chcąc sprawdzić jak potraktuje je Szef Kuchni. Dodajemy też godzinę dostawy oraz prośbę, aby opłatę dopisano do rachunku pokojowego. To ostatnie wynika z nauczki wyciągniętej z Radisson Blu Świnoujście, gdzie opłatę pobierano najchętniej w gotówce, przy wnoszeniu śniadania do pokoju. Następnego poranka, do drzwi naszego apartamentu, niemal punktualnie o wyznaczonej porze puka Obsługa i wprowadza wózki z zamówionym posiłkiem. Jest dokładnie tak jak prosiliśmy, uwzględniono wszystkie modyfikacje. Super! Bardzo dziękujemy! Porcje są zacne, więc zabieramy się za jedzenie i pomału rozpoczynamy dzień. Mieszkając w apartamencie 5125, dzięki balkonowi, mamy również śniadanie z widokiem!

Zgodnie z zapowiedziami, w drugiej połowie 2019 roku, hotel udostępnił Gościom strefę SPA & Wellness, którą bardzo dokładnie przetestowaliśmy. 

Prana SPA Premium to istna oaza relaksu. Już po przekroczeniu progu SPA poczuliśmy spokój i ukojenie. Kolejny etap relaksu to wizyta w pokoju masażu, gdzie czekało na nas szerokie, drewniane łoże, z wygodnym materacem, jednorazowa bielizna i ręczniki. Przy pierwszej wizycie brakowało miejsca, gdzie można odłożyć odzież wierzchnią, ale już przy kolejnej ten mankament został wyeliminowany. Gabinet urządzony jest minimalistycznie, w ciepłych, brązowych barwach, z orientalną, efektowną dekoracją na ścianach. Masażystki pochodzą z Azji Południowo-Wschodniej i o masażach rozmawiamy w języku angielskim. W trakcie zabiegu często jesteśmy pytani, jak odczuwamy masaż i czy wszystko jest w porządku. Zapach stosowanych olejków jest bardzo przyjemny, a w gabinecie słychać cicho grającą relaksacyjną muzykę. Tak mało, a jednak tak wiele, aby wypocząć i poczuć odprężenie. Po zakończonym zabiegu jesteśmy częstowani zieloną herbatą w lobby SPA. Cała Obsługa jest bardzo życzliwa i serdeczna. Na koniec cenę zabiegu mogliśmy doliczyć do rachunku pokoju hotelowego, co było dla nas bardzo wygodne.

Strefa Wellness składa się z basenu oferującego dodatkowe atrakcje, jak na przykład przeciwprądy, stanowiska i siedziska z masażami wodnymi, leżanki powietrze i dysze natryskowe. Obok głównego basenu nie zabrakło oczywiście miejsca dla najmłodszych. Hotel zadbał szczególnie o komfort dzieci, gdyż w wydzielonym dla nich brodziku, temperatura wody jest wyższa o kilka stopni od temperatury wody w basenie. Warto podkreślić, że wzorem basenów w Double Tree by Hilton Warsaw czy Hilton Gdańsk również i tu bezpieczeństwa osób strzeże Ratownik. Obok basenu na relaksujących się Gości czekają leżaki oraz jacuzzi. Jak chwali się hotel, ta przestronna wanna z hydromasażem pomieści wygodnie kilka dorosłych osób. Sprawdziliśmy. Potwierdzamy!

Warto zaznaczyć, że pomieszczeniu, w którym znajduje się basen, daleko od typowych pływalni. Można śmiało pochwalić projektanta, za delikatną elegancję, jaką tu wprowadził. Szczególnie frontowa ściana z ciekawymi motywami dekoracyjnymi oraz falujący, odblaskowy sufit sprawiają, że pomieszczenie jest bardzo miłe dla oka. W kategoriach na najestetyczniejszy kryty basen hotelowy, ten w Radisson Hotel & Suites mocno walczy o naszą palmę pierwszeństwa z basenem w Hotelu Warszawa.

Na strefę saun składają się sauny: fińska, ziołowa i parowa oraz groty: lodowa i solna wraz z tepidarium i leżankami Infrared. W tym miejscu można spokojnie spędzić całe popołudnie, a i to będzie mało! To, czego nam brakowało przy pierwszej wizycie w tym miejscu, to dystrybutor z wodą lub innymi napojami, a także uchwyty na ręczniki czy szlafroki w strefie saun. Przy kolejnym pobycie wszystko te drobne mankamenty zostały już wyeliminowane. Jak widać hotel na bieżąco dostosowuje się do oczekiwań i potrzeb Gości. Oby tak dalej!

Nie będziemy ukrywać, że zielony gdański Radisson jest przez nas bardzo lubiany, głównie za niezwykle szczerą gościnność jaką otacza swoich wszystkich Gości od początku działalności. Z każdą wizytą zaskakuje nas pozytywnie małymi przemianami i sprawia, że czujemy się tam jak w domu. Hotel jest również wysoko na liście obiektów, które chcemy wspomóc i odwiedzić, gdy tylko podróżowanie będzie bezpieczne i swobodne. Cały zespół Radisson Hotel & Suites Gdańsk jak najbardziej zasługuje na wsparcie Gości w tych trudnych i wymagających czasach, więc jeśli tylko będziemy mogli dorzucić naszą cegiełkę do ich dalszego rozwoju, a przy okazji spędzić miło czas, bez wahania to uczynimy.

 

#PomagamyHotelom

 

Radisson Hotel & Suites, Gdansk

Chmielna 10/25, 80-748 Gdańsk