Skip to main content

Recenzja: Hilton Honors – Hampton by Hilton Poznan Swarzędz, Swarzędz

Cała historia zaczyna się tak – w 2017 roku w przestrzeni publicznej pojawiła się informacja o budowie nowego hotelu pod marką Hampton by Hilton w podpoznańskim Swarzędzu. Obiekt miał powstać jako część inwestycji związanej z centrum konferencyjnym HUBO. Pierwsi goście mili zatrzymać się tutaj w roku 2019.

Los chciał, że sprawy potoczyły się jednak nieco inaczej. Hotel nie został otwarty ani w roku 2019, ani nawet 2020. Nie rozpoczął przyjmowania gości również w roku 2021. Budowa ciągnęła się w nieskończoność, pojawiły się nawet głosy, że obiekt nie zostanie otwarty pod wcześniej anonsowaną marką.

My zaczęliśmy się Hamptonowi w Swarzędzu przyglądać bliżej na przełomie roku 2019 i 2020. Przy okazji różnych podróży odwiedziliśmy miejsce lokalizacji nowego obiektu kilkukrotnie na przestrzeni kilku lat.

Ostatecznie, w maju 2022 roku w systemie rezerwacyjnym Hilton Honors pojawiła się możliwość rezerwacji pobytu w Hampton by Hilton Poznań Swarzędz. Pierwszych gości obiekt miał przyjąć dziesiątego sierpnia i na tę właśnie datę dokonaliśmy rezerwacji.

Przed przyjazdem

Czas płynął. W lipcu otrzymaliśmy z hotelu wiadomość, że ten nie otworzy się w zadeklarowanym terminie. Nowy termin otwarcia nie był znany. Kontaktująca się z nami Pracownica zaproponowała nam relokację do jednego z obiektów konkurencyjnej sieci w centrum Poznania. Jako, że celem naszej rezerwacji było raczej odwiedzenie samego hotelu, a nie pobliskiego miasta wojewódzkiego, poprosiliśmy o zmianę rezerwacji na dzień, w którym hotel ma zostać rzeczywiście otwarty.

Kolejny termin również nie został dotrzymany. Po kilku rundach takich wymian mailowych, zdecydowaliśmy się na wizytę w obiekcie w nieco odleglejszym terminie, w okresie świątecznym. Niestety, na tym etapie kontakt z Panią, która do tej pory obsługiwała nasz 'case’ był coraz trudniejszy. Rezerwacja, która została przez nią ostatecznie utworzona, była nie tylko niezgodna z naszymi ustaleniami – takimi samymi jak w oryginalnej rezerwacji. Była też sporo droższa. Co gorsza, nie mieliśmy żadnych możliwości jej zmiany – ani w aplikacji, ani na stronie, a nasze maile wpadały w jakąś czarną dziurę – brak reakcji ze strony hotelu i zero odpowiedzi.

Ostatecznie, zdecydowaliśmy się po prostu wykonać nowe, odpowiadające nam rezerwacje, przełykając gorzki smak niezawinionej przez nas podwyżki stawki za noc.

Po przyjeździe

Na miejsce docieramy w pierwszym dniu Świąt. Parking przed hotelem, nie licząc auta oklejonego logiem hotelu, jest pusty. Hotelowe lobby jest puste. Recepcjonista za kontuarem wydaje się czekać już tylko na nas. Kiedy po zwyczajowych około świątecznych uprzejmościach przechodzimy do formalności, zaczynają się jednak przysłowiowe „schody”.

Staramy się wytłumaczyć Recepcjoniście problem podwójnych rezerwacji – które z nich są właściwe, które zostały utworzone przez Pracowniczkę hotelu, z którą kontakt się jednak urwał. Niestety, Recepcjonista nie do końca rozumie o co nam chodzi i uparcie stara się nas zameldować do dwóch pokoi naraz. Sytuację ratuje przygotowująca się już do wyjścia z pracy, wyśmienita Pani Monika, która w lot łapie wyjaśniany przez nas ponownie problem i z szybkością karabinu maszynowego wystukuje na klawiaturze odpowiednie zaklęcia, które załatwiają sprawę raz i na zawsze. Niestety, nie pada żadne słowo wyjaśnienia dlaczego, mimo wielu prób kontaktu, nie doszło do skasowania błędnych rezerwacji przed naszym przyjazdem, nie pojawia się również magiczne „przepraszam”.

Dowiadujemy się za to o godzinach podawania śniadania, dostępie do siłowni, a także bardzo ograniczonym zakresie działania nawet hotelowego baru. To dla nas spore zaskoczenie – hotel chwali się restauracją, z oferty której mieliśmy zamiar skorzystać. Biorąc pod uwagę okres świąteczny, w kwestii wieczornego posiłku pozostajemy z bardzo ograniczonymi opcjami.

Pani Monika informuje nas również, że jako goście o statusie Diamond w programie lojalnościowym Hilton Honors jesteśmy zwolnieni z opłaty za parking, która w czasie naszego pobytu wynosiła pięćdziesiąt złotych.

W czasie części formalności, które prowadzi Pani Monika, nasz wzrok przyciąga ulokowana w lobby choinka, a konkretnie nietuzinkowe ozdoby, którymi jest obwieszona. W sporej części są one zgodne z tematyką bibelotów w całym hotelu – w ogólności tematyką samochodową, w szczególności zaś z marką Volkswagen, której jedna z fabryk mieści się niedaleko obiektu.

Po chwili i wymianie kolejnych uprzejmości z kartami-kluczami w dłoniach ruszamy do naszego pokoju.

Pokój – standardowy z łóżkiem typu king 317

Pokój 317, jak łatwo się domyśleć, mieści się na trzecim piętrze – mniej więcej w połowie długości korytarza. Cały hotel, w tym pokoje gościnne, wykonane są w najnowszej iteracji stylowej marki Hampton by Hilton. Oznacza to, że w pokojach pojawiły się wreszcie lodówki! W Swarzędzu goście nie znajdą jednak designerskich elementów wyposażenia marki SMEG, jaki można spotkać w hotelach tej marki w jednym z warszawskich Hampton by Hilton czy też w Hampton by Hilton Olsztyn. Mimo wszystko, ten ważny i przydatny dodatek należy docenić bez względu na jego markę – najważniejsza cały czas pozostaje funkcjonalność.

Cóż więcej można powiedzieć o opisywanym już kilkukrotnie formacie pokoju? Nic nowego. Nieco większe niż w poprzednim koncepcie Hamptona łóżko, dodatkowa kanapa, zmniejszone do minimum „biurko”, spory telewizor, lecz pozbawiony funkcjonalności Chromecast, oraz zdecydowanie zbyt mała półka na bagaż, która nie jest w stanie pomieścić w pozycji otwartej nawet standardowej walizki kabinowej.

Jest tu oczywiście nowa łazienka. Nowe prysznice walk-in wydają się minimalnie większe od dotychczasowo spotykanych, ale równie dobrze może to być złudzenie optyczne lub autosugestia.

Małym przejawem luksusu, szczególnie w chłodne, zimowe dni jest dodatek ogrzewania podłogowego w tym pomieszczeniu.

Rekreacja, wypoczynek

Hotel udostępnia gościom możliwość wyładowania sportowych emocji w sali ćwiczeń. W Swarzędzu na plus zaliczyć należy obecność wody dla gości – szkoda, że w jednorazowych opakowaniach, ale zawsze lepsze to, niż nic.

W czasie naszego pobytu, kilka miesięcy po tym jak hotel przyjął pierwszych gości, znajdujące się obok recepcji pomieszczenie, które według informacji od obsługi, miało być mekką dla konsolowych graczy cały czas nie było jeszcze w żadną konsolę wyposażone.

Śniadanie

Pierwszy posiłek dnia w Hampton by Hilton Poznań Swarzędz był bardzo dużym rozczarowaniem. Nie będziemy się nawet skupiać na bardzo małych porcjach potraw dostępnych dla gości. Naszymi głównymi zarzutami są – słaba jakość oferowanych produktów, oraz całkowity brak akcentów regionalnych, lub choćby okolicznościowych. W czasie naszej wizyty w Swarzędzu, grupa naszych znajomych przebywała w innym hotelu tej samej marki w Polsce. Tam menu dostosowano do okoliczności i pojawiły się elementy typowo świąteczne. Przez cały nasz pobyt pod Poznaniem nic podobnego nie miało miejsca.

Przysłowiową „wisienką na torcie” byłą sytuacja ze śniadania w drugim dniu naszego pobytu. Mimo dość wczesnej pory naszego pojawienia się w bufecie, naczynie opisane jako „placki ziemniaczane” było już puste. Zapytaliśmy więc obsługę, kiedy możemy się spodziewać pojawienia się tego produktu. W odpowiedzi słyszymy „na razie nie”. I tyle. Na powolnym konsumowaniu gorącej kawy i herbaty, gapiąc się w spadający za szybą śnieg spędzamy niemal godzinę. Przez cały ten czas dokładki placków nie stwierdzono.

Historia ta ma jednak swój dalszy ciąg. Hotel bierze udział w programie Too Good To Go, który w zamyśle ma pomagać ratować produkty z krótkim terminem przydatności do spożycia. Z ciekawości zamawiamy jedną z oferowanych przez Hampton by Hilton Poznań Swarzędz paczek. Nie wdając się w szczegółową ocenę tego, co hotel oferuje w ramach programu – tu za komentarz posłużyć może ocena wielu innych osób – w paczce znajdziemy placki ziemniaczane. Wnioski w kwestii podejścia do gości wyciągają się tej sytuacji same.

Obsługa

Podczas naszego pobytu, poza Panią Moniką, której z tego miejsca serdecznie jeszcze raz dziękujemy za poświęcony czas i wiedzę w zakresie systemu rezerwacyjnego hotelu, pozostali Pracownicy nie wykazywali zainteresowania ani problemami gości, ani ich potrzebami. Przykładem niech będzie tu sytuacja, kiedy jednego popołudnia poprosiliśmy o kilka kostek lodu do napojów. Niestety, hotelowy bar nie dysponował tak wyszukanym dodatkiem.

Inny przykład to sytuacja, kiedy w dniu wyjazdu poprosiliśmy o nieco późniejsze wymeldowanie. Przypomnieć należy, że hotel w tym czasie był niemal pusty. Recepcjonistka, jak to często bywa, bez sprawdzenia czegokolwiek w systemie (może tym razem akurat słusznie ze względu na łatwe do dostrzeżenia gołym okiem niskie obłożenie) najpierw nam odmówiła, a dopiero po przywołaniu przez nas przywilejów wynikających z przynależności do programu lojalnościowego Hilton Honors, z wielką łaską przeprogramowała nasze karty-klucze.

Po wyjeździe

Niestety, nasza historia ze swarzędzkim Hamptonem nie skończyła się wraz z wyjazdem. Po zakończeniu pobytu otrzymaliśmy od Hiltona ankietę na temat nasze oceny usługi oferowanej przez hotel, którą, jak to mamy często w zwyczaju, wypełniliśmy.

Jakież było nasze zdziwienie, kiedy po paru dniach zadzwonił do nas wyraźnie niepocieszony Pracownik hotelu. Z jednej strony – chyba pozytywnie należałoby ocenić, najprawdopodobniej pierwszy raz kiedy w odpowiedzi na ankietę ktoś kontaktuje się z nami telefonicznie. Z drugiej jednak, rozmowa nie przebiegała tak, jak moglibyśmy sobie to wyobrazić, gdybyśmy w ogóle liczyli na odzew od hotelu, szczególnie tego.

Od początku rozmowa brzmiała jak reprymenda przeplatana pretensjami za zbyt niską ocenę, jaką wystawiliśmy hotelowi w poszczególnych kategoriach.
Okazuje się, że nie jest winą hotelu to, że kontakt w sprawie naszych rezerwacji urwał się bez komentarza – przecież wszyscy powinni wiedzieć, że Pani, z którą prowadziliśmy do pewnego momentu korespondencję „dawno już w hotelu nie pracuje”.
Podobnie ma się sprawa z nieczynną w czasie naszego pobytu restauracją i niemal nieczynnym barem – przecież dzwoniący do nas Pan osobiście sam pisał do wszystkich z „Bookingu”, że tak będzie. Na uwagę, że jedną z rezerwacji dokonała w systemie niepracująca już osoba, drugą zaś dokonaliśmy przez oficjalną stronę hotelu i żadnej informacji nie otrzymaliśmy, w odpowiedzi usłyszeliśmy jedynie głośne westchnięcie. Na marginesie – jest to kolejny powód, aby wszystkie hotelarskie bajki o wyższości rezerwacji bezpośrednich nad tymi od OTA wyśmiać w niebogłosy.

Ostatecznie, oprócz niemal wymuszonego „przepraszam” zainicjowana przez Pracownika hotelu rozmowa, która miała nas chyba nieco zdyscyplinować, okazała się jedynie stratą czasu. Oczywiście, mówimy tu o naszej perspektywie gościa. Za czas pracy człowieka po drugiej stronie słuchawki już zapłaciliśmy, regulując rachunek.

Podsumowanie

Hampton by Hilton Poznań Swarzędz był kolejnym obiektem, który skłonił nas do niemal całkowitej zmiany podejścia do polskich hotelarzy. Mimo drastycznych podwyżek cen oraz dramatycznego spadku jakości oferowanych usług, coraz częściej zdarza się, że hotele nie wywiązują się ze znacznej części swoich ofert. Dotychczas, podobne wypadki kończyły się u nas przekazaniem informacji o problemach w trakcie pobytu, bądź podczas wymeldowania. Teraz, w uzasadnionych przypadkach, zdecydowanie częściej domagać się będziemy odpowiedniej rekompensaty.

Dane kontaktowe

Hampton by Hilton Poznan Swarzędz
Antoniego Tabaki 1, 62-020 Swarzędz

Galeria

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

×

Polub nas na Facebooku!