Skip to main content

Szybka Recenzja: ALL – ibis Styles Singapore Albert, Singapur

Nocleg na kilka dni przed naszym powrotem do kraju zaplanowaliśmy, zgodnie z tematyką tego wyjazdu nieopodal naszego kolejnego ulubionego hawker center. Wybraliśmy ibis Styles Singapore Albert – hotel zdecydowanie budżetowy.

Przed przyjazdem

Decydujemy się zarezerwować pokój podstawowy ze śniadaniem. Opcja dodatkowej opłaty za posiłek na początku dnia w Singapurze jest dyskusyjna, szczególnie, jeśli nasza planowana „baza” znajduje się w niedalekiej odległości od któregoś z popularnych food centers. My decydujemy się na tego typu taryfę ze względu na bardzo małą różnicę cenową w stosunku do opcji bez śniadania. Ostatecznie, okazuje się, że była to dobra decyzja, choć powód naszego zadowolenia może wydawać się nieoczywisty – ale o tym potem.

Po przyjeździe

Na miejsce docieramy w porze rozpoczęcia doby hotelowej. Pod swoje ramiona przyjmuje nas niemal natychmiast Pani Emilia, która jest nie tylko miła – do tego region przyzwyczaił nas już dawno, ale również niezwykle efektywna w wykonywaniu swojej pracy.

Całość formalności przebiega w atmosferze nie tyle wesołej, co niemal radosnej i zajmuje dosłownie moment. W tym krótkim czasie Recepcjonistka zdąży podziękować nam za naszą lojalność, zauważyć i wspomnieć o naszym statusie gold, opowiedzieć o sposobie funkcjonowania śniadań (indywidualne kupony, godziny serwowania), basenu, oraz proaktywnie zapytać czy będziemy potrzebować późnego wymeldowania. Nasza sugestia bardzo późnej godziny late checkout’u przyjęta zostaje z uśmiechem, akceptacją i szybkim, odpowiednim zaprogramowaniem kart-kluczy.

Jakość obsługi, jaką zaserwowała nam Recepcjonistka Emilia jest wyjątkowo dobra do tego stopnia, że chwalimy ją jeszcze przed odejściem od kontuaru recepcyjnego, nie zapominając o przekazaniu tej uwagi jej przełożonemu, który pojawia się za kontuarem w czasie naszych pogaduszek.

Pokój – standardowy z podwójnym łóżkiem (standard room with one double bed) 911

Nasz, znajdujący się na dziewiątym piętrze, pokój standardowy z dużym łóżkiem jest malutki do tego stopnia, że nasze dwie duże walizki mieszczą się w nim z pewnymi trudnościami, nie wspominając już o bagażu podręcznym.

Mimo wszystko, jest tu okno – choć wychodzi niemal bezpośrednio na kolejny budynek, podstawka bagażowa, małe biureczko, lub raczej wąskie miejsce do pracy, wąska szafa oraz malutki kamienny blat nad minibarem („wetbar”).

W mninibarze czekają na nas zapowiedziane przez Pani Emilię elementy „welcome amenity” – puszka coli i sprite’a.

Do naszej dyspozycji jest też mała łazienka z toaletą, umywalką oraz prysznicem z zasłonką i bez brodzika. Warto zwrócić uwagę na widoczne i niekoniecznie dyskretne oznaczenie całej bielizny łazienkowej logiem marki ibis styles.

Oprócz braku miejsca, największą wadą naszego pokoju (jak i zapewne wszystkich innych w tym hotelu) jest zarazem najważniejszy jego element, czyli łóżko. Konkretnie – chodzi o cieniutki, obity wybitnie plastikowym materiałem przypominającym sztuczną skórę materac. Jest on na tyle nieprzyjemny i mało użyteczny, że ześlizguje się z niego z najwyższą łatwością prześcieradło z gumką.

Fakt, że ściany zrobione są tu najwidocznie z cienkiego papieru, a w konsekwencji, brak jakiejkolwiek izolacji dźwiękowej, stanowi już tylko małą niedogodność przy tak poważnym problemie z podstawową funkcją pokoju hotelowego, jaką jest zapewnienie wygodnego snu.

Rekreacja, wypoczynek

Na czwartym piętrze znajduje się czynny w godzinach od dziewiątej do dwudziestej pierwszej basen, a także mała strefa sportowa.

Na tym samym tarasie, jest też kilka foteli, które posłużyć mogą do wypoczynku w świetle singapurskiego słońca, lub wyciszenia podczas zachodu słońca.

Śniadanie

Serwowane w restauracji obok recepcji w godzinach 7:00-10:30 śniadanie strzeżone jest przez pracownicę, która swoje obowiązki traktuje bardzo poważnie. Każdy z gości zobowiązany jest okazać przy wejściu kupony otrzymane podczas zameldowania. Bez tego, nie można nawet przekroczyć progu restauracji.

Sam wybór dań jest dość ograniczony – nawet po wizycie w hotelu takim jak Hilton Garden Inn Singapore Serangoon – nasze oczekiwania są nieco większe.

Mimo wszystko, przynajmniej dla nas, najciekawszym elementem porannego serwisu nie są same potrawy, ale prosty i skuteczny sposób hotelu na radzenie sobie z nadmiarem marnowanego jedzenia. Jak rozwiązano problem? Otóż zgodnie z licznymi informacjami, za każde sto gram zmarnowanych potraw goście obciążani są kwotą pięciu dolarów singapurskich. Kwota nie jest może wysoka, ale groźba nawet tak skromnej „kary” skutecznie zapobiega górom odpadków po śniadaniu.

Obsługa

Trudno jednoznacznie określić obsługę w ibis Singapur Albert jako całość. Pani Emilia z recepcji zrobiła nam wyśmienite przywitanie w obiekcie. Z drugiej jednak strony, odczuwaliśmy pewien niepokój przy kontaktach z pracownicą, pełniącą rolę Cerbera w czasie trwania serwisu śniadaniowego.
Pewne problemy sprawiała nam też komunikacja z pracownikami działu housekeepingu. Kiedy rezygnując z codziennego sprzątania, chcieliśmy tylko uzupełnić kosmetyki – ze względu na problemy językowe, najłatwiej było to zrobić poprzez zaangażowanie pracowników recepcji, z którymi porozumiewaliśmy się bez problemu.

Podsumowanie

Z pobytu w ibis Singapur Albert nie byliśmy ani zdecydowanie zadowoleni, ani niezadowoleni. Miła obsługa na recepcji w pewien sposób równoważyła część niewygód i problemów obiektu. Ostatecznie jednak, podczas przyszłych decyzji hotelowych podczas wizyt w państwie-mieście, dbając o wygodę snu, raczej nie zdecydujemy się na powrót do tego obiektu.

Dane kontaktowe

ibis Styles Singapore Albert
175 Albert St, #01-02, Singapur 189970

Galeria

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

×

Polub nas na Facebooku!