Skip to main content

Za mile do Panamy

Decyzja o poszukiwaniu lotów za mile zgromadzone w programie Miles & Smiles Turkish Airlines była nieco nerwowa i spontaniczna. Lotniczą walutę zainwestowaliśmy już dużo wcześniej w inne loty, ale pandemia spowodowała, że nasze plany, wraz ze spadającymi z rozkładu lotami, uległy zmianie.

Przy okazji warto zaznaczyć, że tureckie mile mają dość krótką datę „przydatności do spożycia”. W pandemicznych latach linie i skojarzone z nimi programy lojalnościowe, systematycznie informowały o przedłużaniu możliwości wykorzystania zgromadzonych środków o kolejne okresy. Kiedy jednak obostrzenia zaczęły być znoszone, „dobre czasy” dla częstolataczy się skończyły.

Tak właśnie dotarliśmy do punktu, w którym musieliśmy podjąć decyzję – co robimy z naszymi milami? Świetnym katalizatorem naszych ruchów w tym kierunku stały się dwukrotnie promocje, które obniżały koszt lotów z określonych lotnisk o kilkadziesiąt procent.

Idea, która nam przyświecała podczas pierwszego wyboru była jasna – chcemy lecieć do miejsca, w którym nas jeszcze nie było, a lot ma być najdłuższy z możliwych. Po przyjrzeniu się wielu destynacjom, ostateczny wybór padł na Panamę. Dodatkowymi atrakcjami dla travelonów była tu podróż w kabinie klasy biznes w nowej konfiguracji, na pokładzie stosunkowo nowych we flocie Turkish Airlines Boeingów 787 Dreamliner. Udało nam się również wybrać podróż do miejsca docelowego ze stopem technicznym w Bogocie! Lepiej nie dało się tego zaplanować.

Druga podróż była wynikiem naszych doświadczeń z poprzedniego wyjazdu – wiedzieliśmy już na co chcemy poświęcić więcej czasu, czego jeszcze spróbować – generalnie, byliśmy już nieco lepiej przygotowani w wiedzę praktyczną. Los chciał, że w preferowanych przez nas terminach nie udało nam się znaleźć połączeń z Polski. W taki właśnie sposób do naszej podróży dołożyliśmy kolejny element – wizytę w Rydze.

Na podstawie naszych doświadczeń powstały wpisy, których zbiór znajdziecie w powyższym menu.

A my, w ramach przypominajki dla samych siebie, zaznaczymy tu, że do Panamy jeszcze wrócimy, tym razem na jeszcze dłużej, aby odwiedzić kolejne „smakowite” miejsca, których nie zmieściliśmy przy okazji tych dwóch wyjazdów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

×

Polub nas na Facebooku!